DT kabo - get big but not like a pig (spis treści str 1)

17.05.2017 Barki i triceps

- wyciskanie sztangi siedząc sprzed głowy 12x50 10x60 8x70 5x75 11x60
- wznosy bokiem 12x12,5 10x14 8x16 6x16+10x10
- wznosy w opadzie 12x12 12x12 12x12
- wznosy do przodu hantli 10x10 10x10 10x10 + wznosy sztangielek szeroko w bok 10x7 10x7 10x7
- hammer siedząc odwrotnie 12x30 12x30 12x30
- JM Press 12x30 12x40 7x60
- francuz łamaną leżąc na lekkim skosie 12x27 10x37 8x37
- ściąganie z góry 3s 15-10
- ściąganie jednorącz podchwytem 3s 10-15

dobry trening, podniesienie rąk do góry po nim to było wyzwanie

19.05.2017 nogi

- wyprosty siedząc 3s 20-15
- przysiad* 12*20 12x60 10x80 5x100 **
- wypychanie poziomo siedząc hammer 4s 20-12
- przysiad hack hammer 12x150 12x150 12x150
- MCPN hammer 3s 8-12
- uginanie leżąc 3s 12-8
- łydka siedząc 3s max

** coś zakuło 2x przy starcie w górę i odpuściłem dalsze robienie przysiadów, nie ma co szarżować, później stestowałem inne ćwiczenia, nie było powodów do niepokoju, uznałem że one jednak są bardziej stabilne więc spokojnie dokończyłem trening

A to taki przebłysk formy na masie, na czczo ~85kg

i pytanie dla mastiego w kontekście zadania konkursowego - widać skosy czy nie widać?
chociaż inni tez mogą oceniać, zapraszam






pozdro.



Zmieniony przez - kabo9 w dniu 2017-05-20 11:24:27

coś tam widać

Gwid

coś tam widać

Widać pierwszy skos zębaty na żebrze. Jeśli foto miało pokazać skosy to masa jest już zbyt duża. Podobno masz teraz okres delikatnej redukcji? Proponuję ją kontynuować. Moje obecne doświadczenie wskazuje na coraz trudniejsze dochodzenie do niskiego bf - nie wiem czy jeszcze dojdę do poziomu z tamtych lat.

widac jak za mgłą

22.05.2017 Klata + bic
- WL 12x60 10x80 8x95 2x110 2x125 2x125 2x125
- wycisk skos+ smith 10x80 8x90 5x100
- rozpietki + squezze press 10x15+10x15 10x15+10x15 10x15+10x15
- uginanie siedząc sztangielki 12x12,5 12x12,5 12x12,5
- modlitewnik maszyna 3s 12-10 + linki młotki 3s 12-10

zaczęły się prawdziwe schody, poszło bardzo ciężko,
na usprawiedliwienie mam to że wczoraj na komunii dosyć już przyjąłem płynów i rano ciężko był z jedzeniem
za tydzień w weekend picie jeszcze grubsze się zapowiada więc jak pójdzie mi 127,5 to będę mógł to określać jako cud

pozdro.

ojan

Gwid

coś tam widać

Widać pierwszy skos zębaty na żebrze. Jeśli foto miało pokazać skosy to masa jest już zbyt duża. Podobno masz teraz okres delikatnej redukcji? Proponuję ją kontynuować. Moje obecne doświadczenie wskazuje na coraz trudniejsze dochodzenie do niskiego bf - nie wiem czy jeszcze dojdę do poziomu z tamtych lat.

redu jest delikatne żeby mi siła nie spadała , cały czas średnia powyżej 3000kcal

29.05.2017 Klata + bic
- WL 20x20 12x60 12x60 8x80 4x100 2x115 1x127,5 1x130
- wycisk skos+ 12x80 10x80 8x80
- wyciska hammer skos + 15x40 12x50 12x50
- rozpiętki lekki skos 12x16 10x18 10x20
- uginanie stojąc 12x25 10x30 8x35
- uginanie siedząc sztangielki 9x14 11x12,5 13x10

Do tej pory w moim planie wszystko było proste i zaplanowane, teraz zaczęły się schody, ale o tym napisze w oddzielnym poście, bo chciałbym usłyszeć opinię jak rozegrać końcówkę.

Wczoraj cudu nie spodziewałem się, gdyż weekend spędzaliśmy na mazurach uzupełniając płyny i nie tylko . Także wczorajszy trening bolał ze względu na duchotę, osłabienie weekendowe oraz opaleniznę na plecach, która dawała znaki przy każdym kontakcie z ławką .
A to taka przebitka z weekendu ( z której widać, że redukcja mi nie zaszkodzi )

Dziś opiszę dotychczasowy plan z opcjami na przyszłość i z prośbą o opinię. Może ktoś coś fajnego wymyśli .

pozdro.









Zmieniony przez - kabo9 w dniu 2017-05-30 11:26:20

Plecy szerokie.
Wyglądasz na wielkoluda

Plan to i tak masz już ułożony - i chyba nie poddasz się sugestiom

ojan

Plecy szerokie.
Wyglądasz na wielkoluda

Plan to i tak masz już ułożony - i chyba nie poddasz się sugestiom

jak będą dobre sugestie to na pewno rozważę

Cel: poprawić rekord w wyciskaniu leżąc wykorzystując jak najlepiej pozostający potencjał o ile taki jeszcze jest .

cel w cyfrze to PR z 2016 = 1x130kg

W dotychczasowym planie WL robiłem jako pierwsze ćwicznie w dniu kiedy ćwiczyłem klatkę lub push. Pierwsze podstawowe i z określonymi załozeniami.
Cykl przebiegał tak jak chyba typowa progresja liniowa:
- rozgrzewka + 3 serie robocze po x powtórzeń
- x było równe 6, później 4 i 2 w miarę dokładania ciężaru, jeżeli nie poszły 3 serie x6 to dokładałem schodziłem na cztery powtórzenia w serii
- co tydzień dokładałem 2,5kg do serii roboczej
początek cyklu to 3x6x95
koniec to 3x2x125
ostatni trening z wczoraj to w seriach roboczych
1x127,5 (plus drugi z lekką pomocą) i 1x130 żeby sprawdzić jak pójdzie, bo wiedziałem że "dwójki" już raczej dobiegły końca i nie ma co się szarpać

czyli wyrównanie rekordu z 2016 mam, 1x130 poszło w miarę płynnie więc jest potencjał na poprawienie
teraz wg mnie mam co najmniej takie opcje:
1. uznać, że to koniec cyklu i zrobić sobie sprawdzian na PR, zaczynając podejścia od 132,5 lub 135
2. zrobić jeszcze z trening, dwa na "jedynkach", zobaczyć gdzie to mnie zaprowadzi (ale też nie wiem czy to powinno być 3x1x130 w następnym tygodniu czy inaczej), wiedząc że serie robocze będą w okolicach 100%max to już sprawdzianu bym chyba nie robił bo ten trening byłby jako sprawdzian
3. zrobić na ostatnich treningach jakieś specjalne treningi, typu negatywy, czy trzymanie >100%, a później odpoczynek i sprawdzian (tylko się na tym nie znam zupełnie)

Czyli pytanie jest jak rozegrać końcówkę żeby wycisnąć z tego ile się da?




Zmieniony przez - kabo9 w dniu 2017-05-30 14:26:51

Zmieniony przez - kabo9 w dniu 2017-05-30 14:28:58