U mnie sprawa wyglada tak ze jest nawrót zatok;/
Dziś bylem u lekarza ale takie kvrwa diagnozy to ja sobie sam moge postawic
nawet hvj zdawąło sie ze do ucha nie zobaczy a z ucha leci ropa
Poki co jeszszcze nie ma tragedii ale ciekzo sie oddycha nos zatkany głowa cięzka, wczoraj poszedl trening obwodowy, dzis off jutro też w srode zobacże, chce to zalezczyć dobrze i ruszyc z masa na 100% a nie zbeym po jakims czasie musial robic przerwe;/
Micha trzymana nie liczac tej soboty i chrztu.
Wczoraj wegle tylko w posilku potreningowym a tak to białko+fat, przez zatoki nie było nawet apetytu bo nic nie czuje, jedynie przesadzilem z kapusta kisozna bo w bigosie zjadlem z 500g:d potem gazprom
Ogólnie mialem nie trenowac ale Wojtek byl u mnie na siłce wiec jak juz pojechalem to pocwiczyłem zorbilem obwod wi 45min cardio.
Ale trening o dziwo poszedł super.
Nabicie spoko ale jakościowo gorzej jak w sobote przed chrzcinami :P
dzis dnt wiece lece lc wegle dam tylko na noc.
waga niby w granicy 91kg ale widac ze sylwetka nadal mniej wyraźna itp. mysle ze jeszcze z 10dni i gospodarka woda bedzie ogarnieta.
od dzis tez zaczne hcg, wiec pewno bardziej przymgli :p
kalorie trzymam nisko około 2700 nie chce szalec, a mysle ze woda przez to szybciej sie unormuje i poczatek masy bedzie lepszy.
1.4jajka, 100g bialek jaj, 20g wpc, 5g koko
2,3. 200g udźca z indyka, 15g lniany
4.270g morszczuka wedzonego, 10g koko
5.pizza-200g twarogu, 100g białek jaj,30g maki z lnu mielonego szynka, plasterek serka, pieczarki, pomidor, cebula kalafior
6.omlet z rabarbarem 130g maki ryzowej, 200g bialek jaj, 15g wpc, 30g masła
dzis trochę pokobinowałem bo o ile wczoraj nie było ssania to dzis juz lekkie tak
Kumpel z pracy polecił mi make z lnu mileonego ma super makro a idealne zageszcza.
Był jeszcze deser
lody z kalafiora:
apetyczny indyk z rosołu i bigos ktory wszedl wczoraj:
i pizza z kalafiora i twaorgu przepis podpatrzony od Tomka