SFD TEAM: Mariusz Żaba-Przygotowania do sezonu jesień 2022

Marian wczoraj byliśmy w stajni u Ciebie ale uciekłeś chwilę przed nami Chciałem wcześniej być no ale reszta nalegała na tą 19:00 więc się dostosowałem Ale spoko zostaje do sylwestra bo psa mi kroili i muszę go pilnować teraz. A trening się nadrobi ;P
Zdrowiej tam

Gucio suniperet leci w kroplach.

Wojtek wiem ze byles bo Cie już sprzedali;d ja jakos o 19 wychodziłem. Szymona widzilem. A trening nadrobimy. W przyszłym tyg mam 2 zmiany wiec pewno będzie ciężko. Ale myślę ze świąteczny weeekdn napewno;d bo silka całe święta czynna.
Ale mysle ze uda sie cos wcześniej. No chyba ze rozłożył mnie do konca jednak mam nadzieję ze nie:)

Zdrowia i motywacji, choć widzę, że ta się trzyma, najważniejsze

Motywacja jest. Brakuje właśnie tego pełni zdrowe;) ale i tak progres w treningach jest. Chcoiaz pewno gdyby nie zatoki mogło by byc lepiej;)

Dziś DNT, w sumie nic nowego, najgorzej jest rano bo po nocy gardło wyschnięte wiec pobolewa jak juz zjem popije wody to jest lepiej, minus taki ze cąły dzien ucisk w okolicy czoła i zatok nosowych(pod oczami)
Teraz jak siedze juz w domu to jakby lepiej, pewno dlatego ze dnt i nie było wysilku

Zaliczyłem druga sesje tych laserów wiec moze to tez cos daje plus leci od wczoraj sunipret 3x ed

Mam nadzieje że jutro bedzie lepiej bo w planie personalne, trening a potem od razu wigilijka firmowa z cateringiem :D

Pojechałem dziś do lekarza bo chciałem się przebadać, ale tylko się wkuriwłem i myślałem że wpadne w te baby w rejestracji przez to okienko i wyciagne za szmaty...
Byla godzina 17 lekarz do 18 ale oczywiście odpowiedź lekarz dzis Pana juz nie przyjmie bo mial za duzo pacjentow i jest zmęczony-no to kvrwa zapliło się swiatełko:D Pytam to co jak pracuje od 7 i teraz wracam z pracy to kiedy sie mam przebadać a ta p***a mi na to prosze po 18 jechac na izbe przyjeć....odpowiedziłem jej dosyc agresywnie i będę czekał 6h. Ogólnie wymiana zdań była dłuższa ale popierodeliłem to i wyszedłem. Jednak potem w sklepie naszła myśl zeby się wrócić i poczekac na poczeklani aż lekarz bedzie wychodził, ale stwierdziłem ze j**ać ich. Tylko gdzie ta 1/3 wypłat co sciagają podobno na leczenie


co do michy u mnie w dnt to bez widziwiań

1.omlet-jajak, wpc, wiorki, maka kokosowa
2.omlet-jajka, bialka jaj, kakao, masło orzechowe
3.kurczak, lniany
4.morszczuk wedzony, lniany
5.kasza bulgur, kurczak, lniany
6.wafle, twaróg,wpc, olej koko, aromat

Aha no zonie i kilku osobom pomogl, podobno jeszcze jakis spray jest ibuprofen zatoki podobno tez dobry. Sluzba zdrowia taka sama wszedzie widze, placisz kupe kasy na skladki a jak co do czego przyjdzie to najlepiej lecz sie sam.

Siema Marian, będę Cie podglądał ;)
Widzę, że nadal wpierdzielasz twaróg na noc :P
Z zatokami też się męczyłem z 10dni, zacząłem wpierdzielać masę czosnku w kaps, omegi3, wit C i glutaminy i ustąpiło. Zostawiłem w małych dawkach dla podtrzymania odporności.

Dlugo cie trzyma :/.
Mnie po ponad tygodniu puszcza, ale tez podstawa kapsy z czosnkiem..

Fota czy tam film na story... Jesteś większy z dnia na dzień! Jakie plany na święta z michą? Czysto czy z głową?

Gucio z tego co sie orientowałem w temacie to wszystkie te leki tego typu gowno warte metafen zatoki ibuprom itp, to daje chwilowa ulgę i jakby zatryzmuje to zeby ta ropa zschodziła a głonie chodzi o to żeby to zeszło, po to np chodze na te lasery, wiec pobuje suniopert ktory tez ma pomóc wydzielanie tej ropy plus lasery i zobaczymy

Prosatan siema siema, pamietam cię jeszcze za czasow testów na sfd, teraz śledze na insta
U mnie omega3, gluta itp leci cały czas w nie małych ilosciach, czosnku fakt nie daje
ale wiekosc witamin NAC itp leci

gienek ja od ponad miesiaca mam tak ze jest chwilowa poprawa i za chwile znowu dop*****la ale ze zdwojona moca :D

Bzyku dzięki, miło słyszeć Coś chyba powoli idzie mimo ze waga jakby cały czas w miejscu. co do świąt to kolacja wigilijna normalnie jak co roku z rodziną bez widziwania, nie mam zawodów w styczniu żebym nic nie spobował co innego Wielkanoc gdzie bedzie okres startowy to wtedy bedzie jak w tym toku ze nawadnianie akurat od swoat wypadło;d

Pierwszy dzień swiąt tez większosc dnia jestem poza domem, wiem ze w tym roku jeszcze 50-siatka ciotki mojej, napenw z rana bedzie trening i swoja micha a potem zapewne cos wpadnie, ale jednak teraz nie mam tak ze jak moge to co podopadnie tllko głowa działa i mysle podczas jedzenia:d wiec nie bedzie do KO

ale szczerze to moje jedzenie mi tak smakuje i mam go nawet nie mało ze nie ciagnie mnie na inne, wczoraj wigilijka firmowa to az zjadłem krokieta i dwa uszka:d na zadne saąłtki itp nie ciagło