Wrzuciłem na insta więc wrzucę tu to samo
Bo w zasadzie koniec redu
Można powiedzieć że koniec redukcji i lepiej już nie będzie, może by było ale od jutra zaległy urlop.
Nie była to
redukcja nastawiona pod zawody tylko pierwszy raz od 2015 roku dla siebie, dobra można powiedzieć że pod wakacje. (tak się złożyło przez przypadek) i baza pod masę.
Ile tygodni trwała to nawet nie wiem ale jakoś od połowy maja zacząłem powoli ciąć. Było by napewno szybciej ale po drodze kawalerskie i dwa wesela a że nie był to prep no to. gdyby to był prep pod zawody było by oczywiście zupełnie inaczej mimo tych okoliczności, na prep myślę że przyjdzie czas w przyszłym roku.
A Wesle raz w życiu.
Obecnie waga waha się między 107.5kg a 105kg. Zależy kiedy.
Dziś 105.5kg i zdj też z dziś na czczo.
Dla porównania ostatnie zdj (klata bokiem) jest po ostatnim refeedzie+czit gdzie gołym okiem widać że nabcie dużo lepsze. Dziś można powiedzieć że przed refeedem bo wypadałby od jutra dwudniowy dlatego dziś też mniejsza waga, mniejsze nabcie ale forma w stosunku do zeszłego tyg na mały plus zwłaszcza nogi i brzuch wyraźniejsze-albo mi się wydaje,
Jednak w moim odczuciu forma była najlepsza 2 dni po refeedzie i też z tego dnia jest ostatnie zdj dla porównania ;)
Niby tyle lat się już w tym siedzi a cigale można wyciągnąć nowe wnioski o ile się chce, a nie robi się coś nie analizując tego. Mimo że w tym roku nie startowałem to i z okresu masowego i reducyjnego sporo doświadczenia wyciaglem, co mam nadzieję przełoży się na kolejne lata
Więc teraz krótki urlop, ale pewno i tak tam będzie aktywnie - bo lubię, ale bez żadnego typowego planu. Po powrocie jeśli będzie trzeba to kilka dni na obecnych klaoriach czyli niskich aby zgubić ewntulana wodę po wyjeździe a potem masa ale plan działania jeszcze do ustalenia z @adam_suker