''CIĘŻAR MUSI BYĆ CIĘŻKI '--czyli walka o sylwetke

Jakoś tak ciągle stoi mi coś na " drodze " w próbach jazdy w terenie

Dzisiaj około 14-stej ,tato mógłbyś odebrać z przedszkola Gabrysia ,
jak nie mogę dla Wnusia i z Wnusiem wszystko
o 15-stej odebrałem ,nakarmiłem pobawiliśmy się i o 16:20 padł drzemka ,to tel do rodziców aby za szybko nie przychodzili ,niech dziecko pośpi
Póżniej przyszły dzieci ,drobne upominki na dzień dziecka i była już 19-sta
o 20 stej nie będę tułać się po drogach z moją prędkością jazdy ,trasa 30km zeszłaby mi do północy
z pomocą przyszedł trenażer

Wybrałem sobie trasę która była kręcona w czerwcu ubiegłego roku --z postanowieniem że dam z siebie wszystko

Pochodzenie Sierra Nevada----29,6km

WEJDŹ NA 128,6 m. ŚREDNIE NACHYLENIE 1,72% DŁUGOŚĆ WSPINACZKI 7,5 km. MAKSYMALNE NACHYLENIE 5,31%

Trasa łatwa ,dużo zjazdu dopiero końcówka 7km jest ciągły podjazd 1,8% ,na tym właśnie podjeżdzie postanowiłem powalczyć
Zrobiłem ponad 15-ście tempówek tak około 150m na maxa zwolnienie lekkie kręcenie i powtórka ,
Na tych 7-dmiu km tętno miałem spokojnie na ponad 90% ,a max wyszło 154
Chyba częściej powinienem kręcić na trasach właśnie takich od 1,5% do 2,5% ,i walczyć na nich na maxa

01.06.2021 57:39 29,6 km. 57 % 0,8


02/06/2020 1:03:38 29,6 km. 58 % 0,7

Na podjeżdzie na każdy kilometr nadrabiałem prawie minutę

Radość w duszy i sercu :)

Radość w duszy i sercu :)

Udało się ,wszystko pasuje aby ruszyć w trasę realu ,ze względu że wczoraj były 2-wa treningi ,siłowy i trenażerowy z tempówkami .W dniu dzisiejszym rower ze mną pojechał w samochodzie do Bolkowa aby spędzić trochę czasu z Mamusią ( ja ) .Powrót zaplanowałem sobie ten trudniejszy ,z podjazdem ŚWINY oraz z planem zrobienia około 200m przewyższenia .
Podjazd ŚWINY w dniu dzisiejszym nad wyraz dobrze, zawsze okupiony odpoczynkami oraz kilkuminutowym bólem podczas którego wyłem z niemocy ,teraz wiem już kiedy mam odpuścić aby nie doprowadzać do krytycznej sytuacji
Nigdy jeszcze nie udało mi się tak za razem daleko dojechać ,do końca podjazdu zabrakło tylko 250m i była szansa to zrobić ,lecz nie chciałem dopuścić tego co napisałem wyżej ,3 min odpoczynku i skok na te 250m i już dalsze 10km bardzo przyjemne ,W Paszowicach skręciłem na Siedmica aby dokręcić przewyższenie i pokręciłem ponad 2km pod górę .Powrót z Paszowic do Myśliborza i ..... nie zauważyłem wielkiej dziury w asfalcie ,wpadłem w nią wykonując fajne salto ,a teraz boli lewy nadgarstek --trochę oraz mocno prawy kciuk .Po wywrotce pokręciłem do domu rezygnując z zaplanowanego dystansu ,miało być tak około 35km .Mimo tego incydentu ,oraz wiatru takiego pomiędzy 15-25km/h ,sama przyjemność obcowania z przyrodą -- aby częściej











Zmieniony przez - Jawor50 w dniu 2021-06-02 17:09:42

Po nocnym dyżurze ( kciuk nie za bardzo pozwalał zrobić drzemki ) ,poleżałem 2h w domku .Kciuka owinąłem bandażem i do osobistej siłki spróbować zrobić trening .Ogólnie nie było zle ,tylko hantle te ponad 20kg urażały kciuka

Unoszenie hantli bok + prostowanie nóg + unoszenie krążka przed siebie
3 x 16 x 12,5kg + 6 x 20 x 20kg + 3 x 16 x 15kg

Wyciskanie za głowy Smith połączone z 3ma seriami prostowania nóg /jak wyżej
10 x 50kg
10 x 52,5kg
3 x 10 x 55kg

Naprzemienne wyciskanie hantli siedząc + leżąc uginanie na 2-jki
4 x 8 x 22,5kg+ 12 ruchów oburącz w ostatniej serii + 4 x 15 x 10kg

Wyciskanie hantli skos plus opuszczane mocno do dołu + rozpiętki rozciągające po skosie do tyłu
4 x 10 x 22,5kg + 10 ruchów w ostatniej serii + 4 x 12 x 12,5kg

Prostowanie ramion do dołu górny wyciąg + młotki
5 x 12 x 27,5kg + 5 x 14 x 12,5kg

Trening wrza z rozgrzewką 1:15h , myślę że tempo było dobre ,najtrudniejsze były młotki ,takie skurcze łapały w bicku

Fajne salto??? Dobrze ze tylko kciuk ucierpiał... zdrowia dla kciuka!

Paatik

Fajne salto??? Dobrze ze tylko kciuk ucierpiał... zdrowia dla kciuka!

Salto z 2-ma obrotami ,kciuk fioletowy ,i nie zdecydowałem się na popołudniowy spacering rowerowy ,nie za bardzo mógłbym porządnie kierownicę trzymać .Jutro do 19-stej dyżur dzienny to może przejdzie bez aktywności do soboty

SOBOTA -- kolega przyjechał do Jawora z Wrocka to na trening wybrałem się do siłowni miejskiej po porządnej rozgrzewce wyglądało to tak

WL
2x 4 x 110kg
3 x 4 x 112,5kg--zatrzymania na klacie wszystkie serie

Wyciskanie hantli leżąc na podłodze
5 x 10 x 27,5kg --przytrzymania na dole 2sek

WL wąsko do dużego rollera --aktywacja nóg
2 x 8 x 82,5kg
3 x 8 x 85kg

Wiosło hantlami leżąc na ławie + wiosło hantlami szeroko
5 x 10 x 27,5kg + 4 x 12 x 12,5kg

Siedząc przyciąganie górny wyciąg do klaty wąsko + uginanie ramion mocno łamana
5 x 10 x 42,5kg + 5 x 12 x 30kg

podciąganie ,zwis ,łopatkowe + uginanie ramion hantle
5 serii + 4 x 12 x 12,5kg

Trochę za długo zeszło ,na siłowni zawsze za dużo gadania ,w domu z 20-30min bym urwał

NIEDZIELA
Do obiadu spędzone z Wnusiem i to nie był czas przed telewizorem oglądając bajki

ZWYCIĘSTWO ,ZWYCIĘSTWO ZWYCIĘSTWO , powtórka trasy z dnia 02/06br i ten podjazd Bolków --Świny ,który w środę tak łądnie mi się podjeżdżało i tylko miałem jeden odpoczynek ,jak pamiętam chyba 250m przed celem .
W dniu dzisiejszym podjazd rozpoczęty spokojnie ,lekki kryzys w połowie ,lecz sobie mówię jeszcze 100m i jeszcze 50m i już jestem dalej niż w środę to jeszcze kilka metrów i tak dotrwałem do samej góry ,myślę że w dniu dzisiejszym jeszcze dałbym rade trochę przewyższenia złapać jadąc ciągle pod górę ,dalej do Sokola zjazd z 1nym mocnym akcentem podjazdu ,i do Paszowic a tam jak poprzednio tylko że dzisiaj bez odpoczynku aż do Jakuszowa i powrót w dół przez Paszowice --ścieżka rowerowa Myślibórz i do Jawora .
Tak ze 3-y razy powtórzyć ten podjazd i można próbować trasę MYŚLINÓW








Zmieniony przez - Jawor50 w dniu 2021-06-06 20:39:39