Wczoraj trebing push z naciskiem na klatkę, bez polotu ale jakoś poszło. Dokładnie nawet nie pisze bo obciążeń nie zapisałem ale bylo no w maire lekko i nie do upadku.
Nie sądziłem ze kiedykolwiek to napisze ale chyba apetyt mi siadł xD
Juz w zeszłym tyg bylo w kartkę raZ super raz gorzej.
W sobote juz tak ni jak
A wczoraj później wstałem i potem trochę musiałem nadrobić a skoczylo sie tak ze ostatniego posiłku nie zjadłem :d po 5 już wszytsko mi w gardle stało, mówię a to ostatni wyjdzie odżywka i masło ale no nie bylo opcji xD
Wiec w sumie nowe doświadczenie i wiem co to nie mieć apetytu bo wczesbiej nigdy tego Uczuci nie znałem.
Na szczęście myślę ze to długo nie potrwa bo żarcie w dół i powinno za jakiś czas puścić.