DT kabo - get big but not like a pig (spis treści str 1)

Tez sie zastanawiam gdzie kabo zaginął

No jak zniknął? Przecież na zielono się świeci, znaczy jest

Znaczy sie - tylko podgląda???

Obecny jestem, czytam inne dzienniki, ale jakoś nie mam ochoty na pisanie w moim. I nawet nie wiem kiedy powstała taka aż luka.
Ćwiczę, a przynajmniej staram się ćwiczyć regularnie - minimum 5 dni w tygodniu, trochę planowo trochę spontanicznie (tu głównie jeżeli chodzi o cardio) i tyle. Nuda ogólnie, szczególnie że sylwetkowo ani wynikowo nie ma się czym chwalić .

Z ciekawostek zdrowotnych jak już mowa o sanatorium - moja saga odnośnie zawrotów głowy chwilowo chyba zakończyła się tym, że zarówno laryngolog i neurolog nie znaleźli nic co by jednoznacznie i bezdyskusyjnie wskazywało na ich działkę to oglądają się jeden na drugiego . Niby badania bardziej wskazują na problem laryngologiczny. Badanie błędnika wskazało uszkodzenia na pograniczu normy ale, że jako źródło lekko negatywnego wyniku w badaniu były wskazane dwa ośrodki to laryngolog lekko przerzucił piłkę na stronę neurologa proponując mi jedynie powtórzenie badania za jakiś czas. Neurolog twierdzi, że to ewidentnie problem laryngologiczny bo na to wskazuje MRI i badanie podczas wizyty, ale zlecił (bo zasugerowałem) przepływ tętnic dogłowowych. W tym tygodniu zrobiłem USG tętnic i wyszło OK także u neurologa już na pewno nie mam chwilowo co szukać.

Całe szczęście moje zawroty się uspokoiły, chociaż nie ustały zupełnie, więc po 5 miesiącach kończę próbę docieknięcia co było przyczyną. Niestety potwierdza się stara prawda, że trzeba mieć zdrowie (i mocne nerwy) żeby chorować, a bardziej chodzić po lekarzach . Mimo że nie korzystałem z NFZ .

pozdro.

Ja wiem, ze Ty młody facet jesteś, w kwiecie wieku i formy etc. - ale tak na przyszłość Ci tylko napisze, ze po 40 różne drobne rzeczy się pojawiają i tworzą nową "normalność", stan "innego zdrowia", który wypada zaakceptować..
Miejmy wiec nadzieję, ze te zawroty głowy podpadają pod tą kategorię i można odpuścic dalsza diagnostykę...

Dobrze ze żyjesz ...

Poprzedni tydzień. Zachowane 5 dni treningowych, chociaż ten wczoraj to tak trochę na siłę. Biegać po sobocie nie byłem w stanie .



Chwilowo nie mam na zegarku sklonowanej aktywności orbitrek-> airbike, więc używam treningu Orbitrek. Niby podobna aktywność ale airbike ma moc piekielną. Wkręca się tętno tak jak przy bieganiu . Poniżej interwał 8x30/90



pozdro.




Zmieniony przez - kabo9 w dniu 2021-10-18 15:12:25

Zmieniony przez - kabo9 w dniu 2021-10-18 15:13:35

Straszny jest ajerbajk…

Kabo - czy Ty też jak Dampaz wygaszasz dziennik? To gdzie masz tego instagrama i sponsora - pójdę pofollołować:)

Paatik

Kabo - czy Ty też jak Dampaz wygaszasz dziennik? To gdzie masz tego instagrama i sponsora - pójdę pofollołować:)

ostatnio odnoszę wrażenie, że poszedłem raczej śladami Szajby jeżeli chodzi o dziennik i konieczność pisania o odbytych treningach
instagram mam, ale do followowania innych, sam nic nie publikuję więc sponsora tym samym nie będzie

ogólnie chciałbym napisać, że pracuję w ciszy żeby efekty zrobiły hałas, ale na nic takiego się nie zanosi zarówno sylwetkowo, siłowo ani wytrzymałościowo ,

na rower zrobiło się za zimno więc na razie nie będzie ze mnie kolarza

biegowo - przesunąłem się z 6:50-7:00 na 6:35-6:45 w truchcie żeby mieścić się poniżej 150bpm, czyli wydolność się trochę poprawiła, bieganie traktuję jako narzędzie do cardio, nie planuję na razie wracać do biegania na poważnie

siłowo - jestem w czarnej dupie, próbowałem coś zaplanować, zacząć dokładać to ledwo zacząłem i 3 tyg temu strzyknęło mi w plecach przy przysiadzie i musiałem zmienić plany, obecnie plecy powoli ok, ale profilaktycznie pozmieniałem plany i zwiększyłem ilość repsów zmniejszając ciężar,
być może teraz wrócę do szybszej progresji żeby zwiększyć intensywność, ale tylko przy klacie i barkach, nogi i plecy będą inaczej traktowane

kulturystycznie - obecnie jestem na etapie podbijania kcal, ale robię to tak ostrożnie jak nigdy, że nie wiem czy cokolwiek zbuduję - może przynajmniej się nie zaświnię , próbuję coś zrobić z łapami i łydkami czyt. potraktować je priorytetowo - zobaczymy czy się uda

reasumując to ćwiczę tak jak ćwiczyłem, a przy notatkach rozleniwiłem się do tego stopnia, że nawet w garminie przestałem zmieniać "Siła" na nazwę partii jaka była trenowana ,



pozdro.



Zmieniony przez - kabo9 w dniu 2021-11-21 21:10:57