WTOREK -- kolarstwo romantyczne -- ciąg dalszy
Umówiłem się ze starszym od siebie kolegą na dłuższą przejażdżkę ,tak abym mógł sprawdzić się na 3-ech podjazdach
1-wszy to SNOWIDZA taki mniejszy na który od roku zawsze wjeżdżam ,i po wjezdzie nie muszę odpocząć a kręcę dalej
2-gi MŚCIWOJÓW --tylko 1-den raz został pokonany przeze mnie bez odpoczynku na podjeżdzie za to na końcu dyszałem i musiałem zrobić przystanek ,
w dniu dzisiejszym wjazd był bardzo sprawny i prawdę mówiąc mogłem jeszcze pod górę kręcić a na koniec bez odpoczynku pokręciłem dalej
3- ROGOŻNICA --KOSTRZA - długi podjazd a końcówka przed Kostrza to 8-9 % w dniu dzisiejszym zatrzymałem się około 120-150m przed końcem podjazdu ,nigdy tak daleko nie zajechałem ,gdybym był zmuszony dociągnąć do końca to byłaby szansa to zrobić ,lecz nie chciałem aby za bardzo bolało ,nie mówię tu o bólu mięśniowym a krążeniowym
Z dystansu podjazdów ,jestem bardzo zadowolony --prędkość średnia jak zwykle tragiczna ,i już z tym się pogodziłem -- i bardziej zależy mi na pokonywaniu podjazdów
Lecz jak pomyślę o Damiana 610km ,umarłbym po drodze ze 4-ry razy i jeszcze nie dojechał ,
Zmieniony przez - Jawor50 w dniu 2021-07-06 16:09:30