''CIĘŻAR MUSI BYĆ CIĘŻKI '--czyli walka o sylwetke

Mega się cieszę ! Gratulacje Marku !

kabo9

ile poszło? i dlaczego nie dostałeś torby ?

Dyplom zasłonił moją nagrodę ,nie była w torbie

tak to wyglądało ,póżniej opiszę dlaczego tylko tyle

PONIEDZIAŁEK -- wyjście na siłownie ,dla mnie koniec sezonu ,jest jeszcze kilka zawodów do końca roku lecz nie będę brał w nich udział
planów na dalsze treningi jeszcze nie mam ,myślę że około 3miesiące teraz trening emeryta ,rozpiszę sobie w tym tygodniu i od 23bm zacznę
treningi myślę 2 w domu 1 w siłowni ,a dzisiaj

WL-- każde powtórzenie 2 sek zatrzymania

8 x 60kg / 70kg / 80kg / 90kg
5 x 8 x 100kg




4 x 3 x 110kg

dalej trochę plecy w połączeniu z nogami ,próbuję nogi na hack maszynie , do wypychania , oraz wyprosty i uginania na razie bez ciężaru ,ważne że robię

ostatnia próba też mega poszła !

tatuncio

ostatnia próba też mega poszła !

Tak Przemku ,spory zapas ,ciężar w górze był lekki

WTOREK --Przed spacerem z Wnusiem ,postanowiłem kolejny raz zmierzyć się z trasą
Giro del Lago Grande di Avigliana -- ta słynna trasa na której walczę od początku przygody z trenażerem 4,3km --a obecny cel to zejście z czasem kręcenia poniżej 15min
Próba nieudana osiągnięty czas to 15:51min --myślę duży wpływ na wynik ma wczorajszy trening nóg ,które dostały mocno w kość
Pracowałem na trasie ciężko o czym świadczy tętno ,średnie na trasie 143 -- a max 157,jeszcze takiego nie miałem .
A teraz do Wnusia

Mimo " ciężkich nóg " -- trenażerowanie czas zacząć, ostatni dzień urlopu jutro na 14:45 na dyżur-- .pokręciłem sobie na trasie
Cesana Torinese-Susa ,31,4km ,z przewyższeniem 144m,
rekordowego przejazdu się nie spodziewałem i tak było ,byłem dzisiaj wolniejszy od przejazdu miesiąc temu o 3:21min osiągając czas 1:19:13

A teraz czas na przekąskę którą szykuje dla mnie Wnusio ,chęci do gotowania ma po moim Synu który gotuje przepysznie a ciasta to palce lizać





Zmieniony przez - Jawor50 w dniu 2020-11-17 19:21:59

Cudny Wnusio! To taki fajny okres teraz - tak koło 2 lat....

Nooooooooo, w takiej kuchni to będą super potrawy. Znając życie to wnusio gotuje i piecze a dziadek degustuje