rion10FighterXrion10A ja walczę ze swoim konsumpcyjnym podejściem do życia, doszedłem do tego, że większość rzeczy, które gromadziłem nie są mi potrzebne i się ich po prostu pozbyłem
ale jak ktoś ma zajawkę na coś, stać go na to to dlaczego nie
Ja też walczę z tym. Nie lubię kupować rzeczy jak ich nie potrzebuję. Teraz będę musiał zrobić przegląd ciuchów w szafie, bo moim zdaniem mam ich za dużo... pooddawać część rzeczy itp.
Tak panie kolego zrobiłem miałem kilka zegarków używam jeden resztę sprzedałem, oddałem. Butów chyba z 6 par oddałem, wywaliłem i teraz faktycznie ograniczam te zakupy i niczego mi nie brakuje i nie czuję się pokrzywdzony. Ale długo do tego dojrzewałem i polecam każdemu czasem się pochylić nad tym czy to wszystko nam potrzebne
Ja właśnie teraz robię wymianę garderoby obuwniczej. Wymieniam większość na Vivobarefoot.
Natomiast nawiązując do obuwia, niestety ze względu na pracę w biurze i wyloty do Szwajcarii muszę mieć 2 pary eleganckich (czarne i brązowe), gdy mam 1 to zdecydowanie szybciej je zajeżdżam niż gdy mam 2 pary, ich żywotność średnio wydłuża się o 1/4-1/3 w porównaniu do posiadania 1 pary w czasie.
Podobnie z garniturami (smoking mam po weselu, ale przydaje się), mam 3 (szary, garanatowy i czarny) ze smokingiem 4.
Buty biegowe, 2 pary na góry i 2 na asfalt. Treningowe obuwie na siłownię, to to samo co asfaltowe, plus 8 letnie Oly-liftery.
Zegarki też mam 3, ale 2 to prezenty na wyjątkowe okazje (jeden elegancki - przydaje się gdy noszę Garnitur, drugi to G-shock
).
Pomału sie wyzbywam rzeczy, których nie potrzebuję albo nie noszę.
Obecnie jedyną rzecz na którą naprawdę wydaję kasę, to książki i zdrowie.