Stronger Athlete - Niecodziennik Treningowy

Wow gruby ten dZiennik jest z czego się uczyć no i masz mega wyniki. Na całym tle rwanie wygląda dość słabo, Jakieś problemy?

Slaba mobilność i technika. Mało praktyki.

Ale to się poprawi

Na pewno, jak zapnę się na podnoszenie ciężarów. Poza tym jestem strasznie nieeksplozywny, dlatego w porównaniu do trójbojowych bojów mam słabe wyniki w dwuboju.

FighterX

Lubię kulturystykę za jedną rzecz, a mianowicie bez dyscypliny i regularnej pracy nic nie osiągniesz. Nie ma.drogi na skróty. Każdy sie realizuje w inny sposób i dobrze, że mają pasję. To prawda, niestety kulturystyka koncentruje się na zewnetrznym wyglądzie, często pomijając zdrowie, patrzy Dallas McCarver. Choć patrząc na chłopaków z dzialu, dbają o zdrowie, ale ciągłe przeciążenia ukladu trawiennego nie sa zdrowe. Dobrym przykładem transformacji z ekstremalnej kulturystyki jest Ben Pakulski, fajnie go posłuchać na jego podcastach. Tak jak piszesz Zane był niedoscignionym wzorem proporcji.

.

U mnie to jest jakby w drugą stronę. Gdy nie ćwiczę, to mam ogromne tendencje do tego by jeść mało, wręcz za mało. Wiele razy o tym myślałem i doświadczałem. Tracę energię wówczas i siłę fizyczną. W sumie to taka konwersja w roślinkę. Dzięki ćwiczeniom mam normalny apetyt, silniejsze mięśnie i co istotne kości. I zawsze jest to fajne hobby.

Zresztą jak szukałem info o osobach żyjących co najmniej setkę, to nie były to osoby mające fioła na punkcie postów czy głodówek. Nie opychać się, ale też nie głodzić.

A ta Francuska co żyła 122 lata to potrafiła i wypić, i zapalić. I nie jest wyjątkiem.

Ale to już jest w dużej mierze osobnicze przypadki takiej długowieczności. Co innego społeczności jak np Japończycy mają chyba jedną z wyższych średnich lat życia ale dieta można powiedzieć lekkostrawna i ruch mają zapewne znaczenie.
U nas to raczej przypadki niż reguła. Sąsiada miałem takiego co jarał fajki z 60 lat a dożył 94lat

Dokładnie o takich ludziach jak Japończycy mówię. To zazwyczaj normalni ludzie, którzy nie popadają w skrajności, ani się obżerają na siłę, ani nie głodzą.
Tu taki przykład. Co prawda dośyć skrajny, bo żyła 117 lat, ale jednak żyła normalnie.

Misao Okawa urodziła się w Osace 5 marca 1898 roku. Zmarła w tym samym mieście 1 kwietnia 2015 roku. W wieku 102 lat upadła i złamała sobie nogę. Po powrocie do domu opieki ze szpitala zauważono jak robi przysiady.
Zapytano ją co robi.
- Chcę się upewnić, że nadal jestem w formie!

Któryś naukowiec powiedział o długowieczynych, że po prostu potrafią psychologicznie się adoptować do zaistniałych warunków. Właśnie, potrafią sobie w głowach poukładać.

A ile jadła?

"Pani Okawa zjada trzy duże posiłki w ciągu dnia i śpi osiem godzin każdej nocy."

Bo problemem jest napędzany przez media konsumpcjonizm, miej to, miej tamto, a będziesz szczęśliwy przez co zarzynamy się w pracy, zupełnie bez sensu. Dodatkowo promowane jest wszędzie branie "pigułki" na wszystkie dolegliwości, nie staje Ci weź pigułkę, staje weź kolejną będzie mocniej stawał. Po co chodzić na siłownię, jak można wziąć pigułkę i się schudnie. Ale ta pigułka, nie zwiększy gęstości naszych kości nie spowoduje, że będziemy lepiej się czuli, nie spowoduje, że mięśnie będą wydajniejsze i przede wszystkim nie wiadomo czy w ogóle zadziała. Ale sprzedawana jest ta idea niewychodzenia poza swoją strefę komfortu, jaką jest trening czy ruch codzienny i później mamy ludzi po 40 z garścią pigułek, na ciśnienie, na cholesterol, na serce, na to by nam drygał... A ja uważam, że na komfort trzeba sobie zasłużyć, komfort lepiej smakuje gdy następuje po ciężkiej pracy. Pracując na siłowni praktykujemy ruch w pełnym zakresie ruchu danych stawów, a znam ludzi, którzy od 30 czy 40 lat nie zrobili pełnego ruchu w biodrze, a później zdziwieni, że boli, to biorą pigułkę by nie bolało, znam ludzi Co od 10 lat nie przeszli w ciągu dnia więcej jak 2km. Tacy ludzie na starość nie są w stanie o siebie zadbać i trzeba się nimi opiekować. Zaś ludzie wymienieni przez was, to ludzie, którzy całe życie się ruszali, całe życie coś robili praktykowali ruch, jedli normalnie (nie w nadmiarze), SPALI. To jest sekret długowieczności.

Dokładnie tak to dzisiaj wygląda - każdy wszystko chce w wersji instant i od ręki. Pigułka na chudnięcie, pigułka na masę, pigułka na dobry sen, pigułka na lepszą naukę, szybkie randki, seks dostępny od ręki... Mało kto docenia wartość poświęconego czasu i pracy dla osiągnięcia celu.

.

BTW- seks dostępny od ręki, raz prawej, raz lewej- żeby nie było dysbalansu mięśniowego.


Zmieniony przez - 6ripley w dniu 2018-03-07 20:32:37