SFD TEAM: Mariusz Żaba-Przygotowania do sezonu jesień 2022

Deal!

Oby nie zatoki, moze epizod jakis drobny. Mnie przy uszach wezly bola. Taka pora przejsciowa, ludzie choruja i zarazaja, a ciezko sie ustrzec jak sie pracuje w mscu publicznym

Czawaj

Deal!

Oby nie zatoki, moze epizod jakis drobny. Mnie przy uszach wezly bola. Taka pora przejsciowa, ludzie choruja i zarazaja, a ciezko sie ustrzec jak sie pracuje w mscu publicznym

Tomek raczej zatoki bo dzis z bolącego ucha poszla ropa ale mniej boli i nos zatkany ale jka puszcza t tez ropa leci;/ zatoki podobno maja to do siebie ze jak raz sa to potem juz czesto nawaracaja...

Marian nie pociesze Cię ale ja już jestem po jednym udraznianiu zatok i nie wiele to daje. To wraca regulrnie. Ostatnio byłem u swojego laryngologa który mnie operowal to mówił mi, ze jak nie będę dbał o to cały czas, nawet w okresie w którym "wszystko jest ok" to co 2-3 lata będziemy się spotykać na zabieg. No już mi zapowiedział, ze bez następnego udrazniania się raczej nie obędzie

dobra tak na szybko, od srody micha trzymana kalorie na pziomie 2700 bialka pod 260-270g wegli 200-250g fatu zeby ten 1g był.

sroda czewartek piatek czsciutko, wczoraj bylem na chrzscinach wiec ran sniadanie 5 jajek i 5g kokosowego, potem 250g piersi zindyka i 25g koko nastepne trening i cardio po trneingu tylko 2x baton proteinowy i dopiero o 19 obiad na chrzicnach rolady wolowe kluski sląskie sałątki, tort i tyle było w planie jednak sobie popróbowałem wiecej:d bo zjadłem jeszcze szarloktkę,droższowe, sernik, raffale mega pyszne, pasztet z dzika i sałatke kebab, moze nie mega jakos duzo tym bardziej ze za cąły dzien zjadlem tyle co nic i czas jedzenia potem nie byl długi to poszło.

pyszny torick z kokosoem




a celem jest utrzytmanie jak najlepszej formy do okresu rozpoczecia masowania, wiem z epo takim jedzneiu fat nie ma opcji zeby wpadl i jedynie woda no ale wąłsnie teraz odbicie to cały czas na mnie czeka;d

Wczoraj waga 90,5kg dzis 91,5kg wiec mysle ze to jedzenie na flakach

wczoraj poszedl super trening znowu całego ciała, na treningu ta sylwetka znowu wygladala fajnie dobre nabicie, klata w prążkach(chcialem na zdj uchwycic ale nie dało rady) itp az w sumie zadolwony byłem, dlatego tez było zielone swiatło do jedzenia, co nie zmienia faktu ze dzis troche załuje :p

kolejny tydzien tez kalorie nisko przytrzymam, dzis mysle z e machne trening obwody i potem 2 dni offu.

cos z wczoraj:





jak zawsze jakośc z dupy po wrzuceniu i jeszcze na zoomie to jedno







zobaczymy co dzis bedzie na treningu o ile w ogole uda sie zorbić, ale widac ze lekko wody wiecej
Wojtek u mnie cwiczy o 11 ale kurde nie ma opcji zdąrzyc bo dopiero 15min temu zjadlem sniadanie


Zmieniony przez - MARIAN 17 w dniu 2017-05-28 11:12:56

To nabicie u Ciebie po zawodach jak sobie pojesz to jest masakra 2x większy

Fatu przy Twoim poziomie BF to pewnie jeszcze długo nie wpadnie przy takich jednorazowych wyskokach, tym bardziej, że w pozostałe dni miche trzymasz i to nie na dużych kaloriach, gorzej jakbyś poszedł w kilkudniowe tango. Sama woda jak piszesz i nie ma co żałować. Tym bardziej, że to impreza rodzinna, a nie jakiś napad binge eating - wtedy owszem, można k****** dostać na następny dzień

Kuknij na PW jak będziesz miał chwile wolnego

Pojadłbym takiego śląskiego jedzenie hehe.
Forma jest super. Raz pojadles, to nic się nie stanie. Jakbyś tak jadł co tydzień, to już inna historia.
Od kiedy typowo okres masowy chcesz zacząć?

Damian no na szczęście ja w życiu nie miałem nieplankwego żarcia...
Wczoraj micha caly dzien pod to byls ustawiona.

Bzyku no roladki byly mega pyszne taka soczysta wolownika-miazga;)

Plan jest taki ze moze za tydzień ruszę nie wcześniej to zależy od samopoczucia itp;)
Ale jeśli chodzi i samopoczucie fizzyczne ze tak powiem jest ok.Teraz minus ze te zatoki cos sie odezwały, i ta ropa z ucha plus taki ze nie boli. Ale jutro po pracy na wszelki wypadek chyba skoczę do lekarza bo nie chciałbym zaczac masy i od razu zeby cos przerywać.a dodatkowo moze wyciągnie jakies badania bo chce porobić caly kompleks tylko jezzcze czekam bo leci zestaw regeneracyjny 30amp tada, połowa juz poszła ed 1szt. Do tego hepa, proursan jezcze końcówka, ostroprest czy jak to się posze. Przez dwa tyg polece po 1saszetce vivomixu co by potem jedzenue dobrze się przyswajalo do tego sanprobi debutir itp

U mnie sprawa wyglada tak ze jest nawrót zatok;/
Dziś bylem u lekarza ale takie kvrwa diagnozy to ja sobie sam moge postawic nawet hvj zdawąło sie ze do ucha nie zobaczy a z ucha leci ropa
Poki co jeszszcze nie ma tragedii ale ciekzo sie oddycha nos zatkany głowa cięzka, wczoraj poszedl trening obwodowy, dzis off jutro też w srode zobacże, chce to zalezczyć dobrze i ruszyc z masa na 100% a nie zbeym po jakims czasie musial robic przerwe;/

Micha trzymana nie liczac tej soboty i chrztu.
Wczoraj wegle tylko w posilku potreningowym a tak to białko+fat, przez zatoki nie było nawet apetytu bo nic nie czuje, jedynie przesadzilem z kapusta kisozna bo w bigosie zjadlem z 500g:d potem gazprom

Ogólnie mialem nie trenowac ale Wojtek byl u mnie na siłce wiec jak juz pojechalem to pocwiczyłem zorbilem obwod wi 45min cardio.
Ale trening o dziwo poszedł super.

Nabicie spoko ale jakościowo gorzej jak w sobote przed chrzcinami :P





dzis dnt wiece lece lc wegle dam tylko na noc.

waga niby w granicy 91kg ale widac ze sylwetka nadal mniej wyraźna itp. mysle ze jeszcze z 10dni i gospodarka woda bedzie ogarnieta.

od dzis tez zaczne hcg, wiec pewno bardziej przymgli :p


kalorie trzymam nisko około 2700 nie chce szalec, a mysle ze woda przez to szybciej sie unormuje i poczatek masy bedzie lepszy.

1.4jajka, 100g bialek jaj, 20g wpc, 5g koko
2,3. 200g udźca z indyka, 15g lniany
4.270g morszczuka wedzonego, 10g koko
5.pizza-200g twarogu, 100g białek jaj,30g maki z lnu mielonego szynka, plasterek serka, pieczarki, pomidor, cebula kalafior
6.omlet z rabarbarem 130g maki ryzowej, 200g bialek jaj, 15g wpc, 30g masła

dzis trochę pokobinowałem bo o ile wczoraj nie było ssania to dzis juz lekkie tak

Kumpel z pracy polecił mi make z lnu mileonego ma super makro a idealne zageszcza.


Był jeszcze deser lody z kalafiora:



apetyczny indyk z rosołu i bigos ktory wszedl wczoraj:



i pizza z kalafiora i twaorgu przepis podpatrzony od Tomka

jedyny plus, że z tymi zatokami teraz jest problem, a nie kilka tygodni temu, mam nadzieje, ze szybko to ogarniesz i będziesz mógł wystartować z masą, bo zanosi się solidny progres

erwi to samo pomyslałem ostatnio...zaczeło sie w czwartek. Kurde mam naprawdę nadzieje ze to przejdze migiem bo trzeba plany realizowac :D