Trening na innej siłowni, ale całkiem fajnie wszedł. Dużo więcej przestrzeni, dobrze schłodzone i bardzo mało osób. Ćwiczenia trochę pozmieniane ale schemat pozostał. Zamiast fatgripa była zwykła sztanga, a później łamana. Inny też hammer bo tam są maszyny technogym.
Przed siłownią wjechała drzemka bo strasznie mnie zmogło. Co się okazało to na siłowni gadamy i kolega miał to samo. Wychodzimy, a tam deszcz pada i wszystko jasne. Chyba z wiekiem staję się bardziej podatny na meteo .
pozdro.
Zmieniony przez - kabo9 w dniu 2020-07-10 10:29:09