Stronger Athlete - Niecodziennik Treningowy

To jest normalne, ale niestety ludzie często przychodzą z wyolbrzymionymi oczekiwaniami, a później są zawiedzeni. Lepiej takie rzeczy wyjaśnić od razu żeby później nie było niedomówień

Ja to tłumacze podopiecznym od dawna.

"Nie mogę schudnąć mimo że trenuje 12h tygodniowo! Przecież to niemożliwe!"

A co robisz poza tym?

"Siedzę za biurkiem i jeżdżę autem".


No tak...

Czyli gó#no robisz...

Generalnie ludzie mają niską świadomość tego jak działa ciało i jak działać na siłowni. A miałem żonę swojego klienta, która chciała się odchudzać na wczasy i plan był 15kg w jakieś 1,5 miesiąca. Mówię nie ma szans i kawa na ławę, że się nie da i już. Zrzuciła to w 3 miesiące i długo ze mną trenowała i mamy super sztamę.
Hasło było krótkie, tyła pani 5 lat to nie chudniemy w 1,5 miesiąca. Początkowo miała dąsa na mnie, ale później współpraca się nam układała super.

Wiesz to też chodzi o to, że taki robi 12h na rowerze w tygodniu i myśli że może zjeść i pozwolić na wszystko, bo to taki wydatek.

Porównaj to do naszych dziadków, którzy 12h to spędzali dziennie w polu


Zmieniony przez - Dampaz w dniu 2021-06-22 13:02:55

Dokładnie Panowie, chodzi o brak świadomości funkcjonowania organizmu. Godzina "chodzenia" spala nam kromkę chleba. Z powrotem do zdrowia czy zyskiwaniem sprawności nie ma drogi na skróty. Ale są tacy gdy im to powiem, to strzelają "A mój znajomy jak wszedł na cykl to zrobił formę w 3 miesiące...", nawet jak im wytłumaczę jak to działa, to oni dalej swoje. Są też ludzie, z którymi po prostu rezygnowałem ze współpracy, bo robili złą prasę - trenowali tylko 2 razy ze mną a plan mówił o 4 treningach (2 samotnie) i dietę trzymali 2 dni w tygodniu...

A później "On? słaby trener nie schudłam/łem..." ale nie powiedzą o tym jak to wyglądało z ich strony.

No nie ma co porównywać, kiedyś ludzie byli w ciągłym ruchu nawet w miastach. Dużo ludzi pracowało fizycznie, a później nie siadali przed telewizorem, a już ludzie na wsi to dużo więcej aktywności mieli.
A teraz ludzie myślą, że jak zrobią 3 treningi po godzinie w tygodniu to wystarczy.

Fight tak jest teraz, ludzie naoglądają się reklam suplementów i myślą, że zdrowie i sylwetkę da się poprawić w miesiąc czy dwa jak się o nią nie dbało latami. Ale chamstwem jest jak ktoś się nie stosuje do wytycznych i opowiada, że brak efektów

Ale wiesz jacy ludzie są, obarczają innych za swoje niepowodzenia nawet gdy nie stosowali się do rad... ale niestety żeby osiągnąć efekty przede wszystkim trzeba pochylić głowę i posłuchać się osoby, której się płaci za pomoc. Jednak wciąż pokutuje podejście wszyscy są winni, a nie ja i ja wim najlepij...

Nie ma co się dziwić że taka jest świadomość ludzi i oczekiwania z kosmosu przy jak najmniejszym wysiłku skoro z każdej strony atakują nas reklamy cudownych diet, magicznych suplementów i ultra-krotkich-turbo treningów. Spotkałam się nawet z systemem dietetycznym gdzie autor odradzał jakiekolwiek treningi, jedynie spacery co drugi dzień. Teraz w każdej reklamie - schudnij bez wysiłku. A tu nagle trener mówi że trzeba się męczyć na treningu i to jeszcze dłużej niż te obiecane 2 tygodnie w reklamie. Mało tego mnie kiedyś uczono jak obiecywać ludziom gruszki na wierzbie i szybkie efekty a później zwalić winę na klienta bo wiadomo było z góry że nie da się takich efektów w założonym czasie osiągnąć.

Właśnie tu jest pies pogrzebany. Nigdy nie będzie natychmiastowych efektów.