Emocje juz z deczka opadły więc postaram sie w skrócie opisać wyjazd.
Wylot do Barcelony w czwartek późnym popołudniem, zakwaterowalismy sie jakoś po 22 ostatni lekki posiłek bo waga nie gotowa i spać ale wiedzieliśmy z Adamem ze rano juz poiwnno byc ok.
No i tez tak bylo rano idealnie lekko pod limit. Ale nie ryzykując zjaldem 6 wafli i torche masla oraz mocne expresso.
Na weryfikację wybraliśmy się jakoś o 9 a znaczyły sie o 10. Oczywiście na miejscu juz kolejki ale udało sie dopiac pod innych Polaków;)
Jak otworzyli bramki to pobiegli jak dzikusy....ale my swoim tempem bo trzeba bylo przejść na druga hale.
Tam jakes numerki ja dostałem 1075 i zwatpilem ze w takiej kolejności bede zweryfikowany ale na szczęście nie. Mimo tego sporo czekania i strasznie męczące. Dodatkowo jak do tej pory na każdym Diamondzie mialem wzrost przepisany z licencji IFBB tak teraz musiałem stanąć do pomiaru wiec torche zorbilem sie ciepły xD wzrost 181cm waga 89kg czyli najniższa. Odetchnalem ze sie wbilem. A tu Pan mówi ze musze 3 kg zbić... Więc wk***ienie i szok jakim cudem mowie co i jak on pokazuje mi tabelę z kryteriami....dopieor potem ogarnął ze pokazuje mi juniorów....
Po weryfikacji zakupy i na mieszkanie odpoczywać.
Ładowanie zaczynałam o 16.
Wiec do końca dnia juz lezenie i odpoczynek.
Sobota dzien zoawodw na halę wyruszyliśmy trochę po 11 ja mogłem później ale clay wyjazd bylem z Tomkiem Marcem i Karolem Kapsrzykiem a oni wychodzili 2 bolki wcziensuje jak ja wiec pojechaliśmy na hale i sobie tam grzeczne czekałem.
Od razu odebrałem numer i dopiero wtedy zobaczyłem tez liste zoawndikow a tam Kraje od Hispzani UK Wloch Francji Belgii po Kuwejt Egipt Liban Kazachstan wiec myślę spoko bedzie walka;) ale kurde wiedziałam po co tutaj jestem. Sam fakt ze mogłem reprezentować Polskę na AC i stanąć na tej scenie to poniekąd spełnienie marzenia ale po cichu liczyłem ze stac mnie na więcej ze jednak pamiętake mogę przywieźć cenniejsza;)
Ogólnie mi formę samemu ciężko ocenić ale mialem wrażenie ze jest ok. Od rana czulem sie super juz chciałem byc na tej scenie. Nie powiem ze wiedziałem ze bede 2 bo o tym nie myślałem. Po rozmowie z Tomkiem tez widizlem ze wychodząc tam to od razu ma byc widać po mnie ze tak to ja jestem najlepszy. Dało mi to kopa. Ale tego dnia naparwde czułem sie dosyć pewnie az balem sie czy nie za dobrze. Ale nie powiem bo stresik i lekka presja byla. Chcoaz w Wawie tydzien wczesnej 10x większa;d
Ale odbieglem od tematu;) po odbiorze numeru grzecznie sobie lezalem czekalem czil przy muzyce. Odj**alem 4 tosty z dzemem i czekam dalej.
Między czasie Tomek dosłownie zmiotl swoja kategorię a Karol Kasprzyk w swojej zajal 2 miejsce przegrywając tylko z Turkiem z którym wygrałem OPEN w Rumunii.
Potem tez fajna sytuacja bo Turek podszedł do mnie i mówi ze forma duzo lepsza jak w Rumunii i ze duzo bardziej suchy i ze jestem prawdziwym mistrzem:d
Dobra kolej na mnie. Protokół wyjścia przed sceną ustakaismy z Adamem wcześniej. Nie było juz Carbo.
Powoli zacząłem sie pompowac i czulem ze to jest to od razu wchodziła fajna pompa. Czucie mięśni super. Liczyłem tylko na to ze nic sie nie popsuje bo jednak 20min bylo opznienia ale to tyle co nic.
Pierwsze wyjście czyli eliminację. Potem kolejne półfinał i pierwsze porównanie;)
No a potem juz final pozy obowiązkowe i i układ. Niestety do układu szedłem z kolka i nie do konca mi wyszło jak chciałem.
I po wszystkim czekanie na wyniki. Kazdy moiwl ze bylo super wiec tez byłam dobrej myśli;)
Napewno możecie sobie wyobrazić jakie uczucie jest stanąć na takiej scenie i czekac na werdykt. Jak juz nas zostało 3 to bylo mega potem dwóch i wielkie czekanie.
Ostateczneie 2 miejsce przegrywając w zasadzie chyba tylko 5 pkt z miejscowym Hiszpanem.
Jestem bardzo zadowolony. Uważam to osobiście za moj sukces jak i nie skromnie powiem caly ten rok startowy....;)
Ale bardzo cieszy fakt iz to byl 4 start z rzędu tydzień po tygodniu a tutaj wykręcana życiowa a szczerze balem sie ze ten czwarty start z kolei moze byc juz ciężki.
Zawody skończyły sie późno. Po 21 wyruszyliśmy w miasto. Czyli nasza skromna ekipa ale jaka konkretna Ja Tomek Karol oraz Basia moja narzeczona ktora przyczyniła sie do sukcesu każdego z nas. Bo wszystkich nas malowania ogaarniala itp;)
Pierwszy raz w sumie po tych jesiennych startach cos wiecej podjąłem. Ale fakt ze pierwszy raz plus jakie towarzystwo i miejsce myślę ze sie należało. Nawet po piwie z Tomkiem i Karolem poszło ale owocowym
Ale jak jedzenie smakowało czulem kazdy smaczek hehe;)
Ale w sobotę rano cardio i trening zaliczony w Barcelonie a potwm powrót do domu.
Teraz trzeba pomyśleć co dalej. Ale jeszcze gdzieś wyjde. Za tydizen Katowice jednak perspektywa tego ze nie ma tam pkt do rankingu...no wlansie bylem na te impreze bardzo nastawiony bo u siebie. A do Lahti nie polecę...
Tydzień po Katowicach napewno jade na Czechy. Ale tam znowu klasyk open.
A potem zobacze jak bedzie wyglądał ranking. Jeśli będę musial to pewno Rzym 3-4 listopada a jeśli nie to albo koniec sezonu albo zakończę go 3 listopada na PEPIE ale tam nie ma pkt. Jednak start i dobra baza pod mase ;d
Nie będę każdemu z osobna dziękował bo jest was tylu ze napewno kogos bym pominął. Ale to mega miłe-DZIĘKUJĘ
Dostałem tyle wiadomości jak chyba nigdy. Jeśli komuś nie odp przepraszam pewno musiałem przeoczyć. ;)
Jedynie kogo muszę wyróżnić to trenera Adama Sukera. No i Moja Basię;) bo te dwie osoby maja ogromny wkład.
Basia pomoc osobiście. A Adam trzymanie wszystkiego na wodzy ze spokojną glowa kiedy ja sram w gacie i panikuje. Ale wynika to z tego ze jak cos robie chce to robić jak najleiej mogę zebym potem nie mial nic sobie do zarzucenia;)
NO i kolejna przygoda zycia za mna. Kolejne mega przeżycia koleja jakas tam historia i to w sumie nie byle jaka;)
Czas ma fotorelację :D
WERYFIKACJĘ
TO JUZ PODCZAS ŁADOWANIA, TUTAJ JUŻ LICZYŁEM NA TO ŻE WŁASNIE FORMA BĘDZIE:D
KONTROLA JAKIES 2H PRZED STARTEM
ZAWODY:
OGŁOSZENIE WYNIKU
DEKORACJA
PLUS COŚ Z TRENINGU W BARCELONIE NASTĘPNEGO DNIA
DZIĘKUJĘ ZA UWAGĘ MOŻE KTOŚ DOTRWAŁ
a teraz lece na nogi, chociaz od wczoraj tragedia z gardłem ;( i cały noc zawalony
Jeszcze punktacja jest
Zmieniony przez - MARIAN 17 w dniu 2018-09-30 13:31:06
Aktualny dziennik:
http://www.sfd.pl/Mariusz_Żaba:_MPJ_2015_str_34,_Kłodzko_44-t1089000.html
Galeria zdjęc:
http://www.sfd.pl/Marian_rocznik_92-t628047.html
DOPÓKI WALCZYSZ JESTEŚ ZWYCIĘZCĄ!