Cześć Gambit, to czy wykonywać trening mięśni brzucha po innych grupach mięśniowych czy też jako pierwszy to sprawa tego co chcesz dzięki temu uzyskać.
Jeżeli uważaz że mięśnie w.w. są za małe i ogólnie słabo rozwinięte(słabe), to stosujesz tzw. zasade priorytetu mięśniowego(treningowego) i działasz je jako pierwsze.
Dzieki temu jeszcze świeże siły organizmu przełorzą się na wzrost tkanki mięśniowej brzucha.
Jeżeli natomiast robisz danego dnia np. nogi. To pamiętajmy że raczej nalerzy sklaniać sie do trenowania brzucha po nogach , gdyż proste i skośne brzucha są stabilizatorami sylwetki(podobnie jak prostowniki grzbietu) i przetrenowanie brzucha przed nogami rownało by sie złemu treningowi m. nóg.
A ile razy w tygodniu, to też sprawa indywidualna, są tacy którzy nie robią wcale i dobrze wyglądają np Rafał(chociaż ostatnio coś wspominał że musi brzusio przypilować bo ma za małe mięśnie).
Ale nie robienie wcale brzucha, to znaczy nie trenowanie go, może prowadzić do najzwyczajniejszej w świecie dystonii mięśniowej(sytuacja gdy jedna z grup mięśniowych stabilizujących sylwetke jest zbyt słaba do drugiej).
Taka droga prowadzi prosto w szpony kontuzji.
Uwarza sie że
mięśnie brzucha zawierają durzą ilość włókien wolnokurczliwych, dobre unaczynienie itp. Dzięki temu szybciej sie regenerują i można je trenować częściej.
Na ogół trenuje sie m. brzucha 2-3*tygodniowo. Co drugi dzień.
Ja osobiście trenuje raz w tygodniu, ale porządnie.
Mój trening może wyglądać następująco:
-przenoszenie nóg w skosie1*25(rozgrzewka na minimalnym kącie)3*12-15
-skłony(spięcia) na ławce rzymskiej 3-4*20-12
Po takim treningu mam przewarznie zakwaszony brzuch, wiadomo że to jak przecwiczycie brzuch to sprawa techniki a nie ilości serii czy ćwiczeń.
Np. na biceps można wykonać 7serii i uzyskać lepsze wyniki niż ci którzy wukonują ich 12 lub 15.