hello,
nie zniknelam

wakacje super sie udaly, potem od razu zdecydowalismy sie na spory remont i musialam wyemigrowac z dziecmi na przeszlo miesiac do rodzicow, gdzie niestety nie ma netu. Diete trzymam nadal, choc mialam pare przygod
na razie stan na dzis:
od czerwca do teraz zjazd z wagi z 70 do 63kg
od jakiegos czasu stoje w miejscu, nie wiem co jest grane. Bardzo bym prosila o korekte diety i treningu, ktore wkleje, co prawda trening jest dluuugi (sorki), ale zalezy mi na jego ocenie,bo cos jest nie tak, choc wiem ze i tak ladnie schudlam.
wiec dietke caly czas dzielnie ciagnelam wg wskazan Jacka, az mnie ketoza podkusila, w sumie to byla czwarta proba wejscia w nia. Szczerze mowiac ciezko mi sie w nia wchodzilo, dopiero jak zeszlam z ww ponizej 10g diennie to sie udalo. Dobrze sie na niej czulam i bylam na niej miesiac, wiem przegielam, juz pisze dlaczego - przy takiej gigant ketozie (paseczki Ketostix zabarwione na fiolet) stracilam totalnie apetyt, owszem czulam sie swietnie, nie bylo przeszkod w treningu, ale brak laknienia po 3 tyg dal sie we znaki, normalnie musialam sie zmuszac do jedzenia (raz sie shaftalam jak mialam zjesc znowu jajko z oliwa),a i tak jak liczylam wychodzilo ledwo 900kcal, co przy moim wysilku (nie tylko trening ale tez latanie na pelnych obrotach ptzy dzieciach), b mnie oslabilo. No generalnie dieta na redukcje ok , ale chyba dla kogos na urlopie i na krotko, mi raczej nie odpowiada. Za male urozmaicenie i za duzo tluszczu. Acha, po miesiacu ketozy zjadlam sobie pol krazka arbuza i myslalam ze mnie rozniesie taki kop insulinowy. Wiec nie wiem, ale chyba tym sobie spowolnilam metabolizm, potem mialam b ciezki okres - egzaminy zawodowe i jeden panstwowy z jezyka, zdalam je bdb ale jak mam stres to nie moge jesc, wiec znowu mialam kiepska diete, wiem, ale nic nie moglam poradzic, wszystko mi sie cofalo. Nie musze dodawac ze zarzucilam trening bo nie mialam czasu. Teraz stres za mna i dietka wyglada tak:
1) 7.00 3 jajka na miekko +5g masla lub lnianego +jakis brokul albo inne warzywko, 2 x w tyg zamiast jajek owsianka na wodzie z 5orzechami, 5 migdalami, lyzka slonecznika, lyzka dyni, lyzka otrab, lyzka siemienia lnianego i do tego
30 g odzywki bialkowej na wodzie lub pol szkl chudego mleka (ale mleko naprawde sporadycznie)
2) 10.00 troche nieslodkich przeciwutleniaczy - pol szkl malin, jezyn lub jagod (jak byly) ewentualnie sok z pol grejfruta lub cytryny
3) 10.30 salatka z mozarelli z pomidorkiem, ogorkiem, awokado podlana oliwka i przyprawiona
4) 13.00 salatka: indyk, ryz, warzywko, sos: 20g oliwy lub lnainego z 3 lyzkami kefiru robionego samodzielnie z mleka koziego, do tego przyprawki.
5) 17.00 ryba z warzywami
18.00 TRENING
zaraz po pije 100% wheya zmiksowane z pol bananem i pol szkla chudego mleka
6) kolacja czysto bialkowa wiec albo 100g twarogu chudego (z czym najlepiej go rozrobic? kefirem? smietana?) ze szczypiorkiem, cebulka albo placki z bialek jaj z warzywkiem
i co, moze byc?
SUPLEMENTY:
tabsy multiwitaminowe w formie chelatow
wapn Calcium D 500 saszetki
goldenOmega3
Spirulina 40%bialka
wit B12
2 kaps Venom Hyperdrive 3.0 (godz po sniadanku i godzine przed treningiem (dobrze? moze zrobic przerwe i kupic Thermala?)
ok 3 l wody zrodlanej naprzemiennie z mineralka
1x dz czysty blonnik (10g nasion babki plesznik)
teraz trening: i od razu pytanie - zabiera mi za duzo czasu, wychodzi ok godziny, nie mam tyle, co moge sciac albo co zmienic, pewnie cos zle cwicze: wszystko robie w 3 seriach po 12 powtorzen, hantle 2kg a na tricki i bicepsy po 3kg, opisy przydlugie ale nie umiem fachowo nazywac cwiczen
PONIEDZIALEK
nogi, dupa
-wspiecia
-przysiady na szerokich
-unoszenie hantla w lezeniu na brzuchu miedzy stpami(na dwuglowy)
przysiady zwykle
-unoszenie bioder w lezeniu na plecach z obciazeniem
brzuch
-unoszenie nog na drazku (pochwale sie - umiem sie podciagnac !!!)
-spiecia 5 sek uniesionego wysoko podbrodka do nod ugietych, uniesionych i skrzyzowanych w kostakach
-nogi tak samo unoszenie pupy i bioder
-spiecia odwrotne
-skretosklony: nogi ugiete, stopy na podlodze, palce pod glowa, kolana obrocic w lewo, napiac brzuch, uniesc glowe i lokiec do gory w prawo
ramiona
-stojac unoszenie na boki
-mlotkowe naraz
-pionowo pod brode
-mlotkowe naprzemian
-tricek w opadzie ze skretem ku gorze
-mlotkowe w tyl za glowe
-z tej pozycji dotykanie lokciami do czola
SRODA
klatka
-wyciskanie lezac
-unoszenie w lezeniu z dolu do gory
-na boki
-stojac przodem do gory
-bokiem do poziomu
-rozpietki siedzac
brzuch
-sklony do naprzemian unoszonych kolan
-jednoczesny sklon tulowia i wyprost nog w gore
-sklony ze skretem do zablokowanych nog
-unoszenie wyprostowanych nog
-unoszenie kolan na drazku
-wznosy i opuszczania na krawedzi krzesla
-przenoszenie w lezeniu uniesionych nog na prawo i lewo
-lezenie bokiem unoszenie polaczonych nog
ramiona w siadzie
-wyciskanie do gory
-mlotkowe naraz
-mlotkowe naprzemian
-unoszenie pupy w oparciu o kanape, nogi kat prosty albo na taborecie
-unoszenie w opadzie na boki
-unoszenie przedramienia w oparciu o udo (2 hantle w jednej rece)
-lezenie na prawym boku i unoszenie sie na lewym zgietym przedramieniu, potem druga strona
PIATEK (wplotlam troche rozciagajacych)
-ramiona tak jak w poniedzialek
-przysiady
-wspiecia
-unoszenie bioder z obciazeniem
-przysiady na szerokich
-wyciskanie lezac
-ramiona jak w srode
-spiecia do ugietych, uniesionych nog
-sklony glowy do kostek
-nogi ugiete w kolanach, jedna wyprostowana, unoszenie bioder
-lezenie na brzuchu, naraz unoszenie rak i nog, wytrzymac do 10
-z siadu rolowanie kregoslupa kreg po kregu do lezenia
-lezenie na plecach, pupa mocno w podloge jedna noga do pionu i zataczanie kolek
-w lezeniu przyciaganie raz jednego raz drugiego kolana
-spiecia skosne
-na brzuchu przenoszenie rak z przodu do tylu (to na grzbiet)
-klek: uniszenie prawej reki i lewego kolana
mam nadzieje, ze wiadomo o co mi chodzi
czy to co robie ma sens?
why waga stoi?
jak zgubic jeszcze choc 3 kg???? wolalabym jeszcze 10

nie wiedzialam ze te ostatnie leca z takim trudem
ps z dieta nie oszukuje wcale, jak mnie przypili (zwlaszcza przed okresem) szykuje sobie super deser:
pol szklanki delikatnego serka ricotty mieszam z dwoma kostkami startej gorzkiej czekolady z 70%zawartoscia kakao, dodaje ciut startej wanilii lub olejku waniliowego, szczypte kawy i kardamonu, posypac tartymi orzeszkami, wstawiam na troche do lodowki i mniam mniam.
bardzo zalezy mi na radach.