Stronger Athlete - Niecodziennik Treningowy

Strasznie szaro na tych fotach, zapomniałeś wyczyścić obiektyw?

Jak pięknie. Ale Ci zazdroszczę tych wypraw i widoków. Coś mi się wydaję, że odnalazłbym się tam.
Dzięki za relacje.

Ghorta

Strasznie szaro na tych fotach, zapomniałeś wyczyścić obiektyw?

Zaszło jakoś tak od Zakopanego

nadine 21

Jak pięknie. Ale Ci zazdroszczę tych wypraw i widoków. Coś mi się wydaję, że odnalazłbym się tam.
Dzięki za relacje.

Nie ma za co.
Było super, ale powiem, że pierwsze kilometry dla strzałkowych były dramatyczne, pomimo codziennej sauny i elektrostymulacji oraz pracy narzędziem IASTM.
Gdybym więcej biegał po Ślęży, pewnie mniej by bolały Tatry, ale nic nam się nie stało, nie było wywrotki ani jednej, żadnej kontuzji, pomimo mega niesprzyjających warunków.

Poniżej statystyki:

W 4 dni w Tatrach:
84km przebiegnięte
Około 6,5-8km w pionie.

No i "przebieg" piękny.

Ja już się doczekać nie mogę kiedy odwiedzę Tatry. Mimo że ilością ludzi co roku mnie odpychają..

W tym roku nie było dużo osób. Na Krupówkach nie było ścisku, a na niektórych szlakach w ogóle nie spotykaliśmy ludzi.

W tym okresie mimo wszystko jeszcze wszyscy pchali nad morze. My byliśmy w Jurze, też pustki.

Nawet nie chodzi o pchanie się nad morze, pogoda nie rozpieszczała. Na tydzień jak byliśmy, udało nam się 2 dni bez deszczu na szlaku złapać, ale jeden tylko dlatego bo na szlak wyszliśmy o 4:45 rano.

Z tym "biegnięciem" to trochę przesadziłeś, ale sam dystans i przewyższenia robią wrażenie

Wiesz, gdzie można to biegliśmy, warunki nie były wyśmienite, więc też do nich dostosowaliśmy prędkość, jak również do stanu naszych nóg. Średnia była jaka była, ze względu na niektóre podejścia. Najbardziej zabiło nasze nogi turlanie się 9km z Morskiego.