Stronger Athlete - Niecodziennik Treningowy

Viki czytałem relacje

Viki

Gratki Podziwiam za trening po takim górskim biegu. Ja wczoraj tez biegłam 22km po górach, ale z przeszkodami. Dziś nie jestem w stanie się ruszać

Nie będę kłamał, że nogi mnie nie bolą, bo bolą okrutnie, ale zawsze jak się poruszam, to czuję się lepiej. Wieczorem zajęcia z tańca, także tam będzie ciekawie

rion10

Ja mam klienta co tak przekornie mówi, że on takich krótkich dystansów jak maratony już nie biega i faktycznie on takie ultra po 10-12 godzin biegu.

Ale cele sobie trzeba stawiać i dążyć moim jest teraz wrócić na siłkę

To prawda, dużo ultrasów zapisuje się na krótsze biegi, bo jest to motywacja treningowa, bo jak np szykujesz się do 100ki i masz w planie 60km do pyrknięcia, to pałować się samemu, to się nie chce, a na biegu to zawsze inna motywacja i łatwiej się biegnie

ja to maraton raz w życiu i wiem, że to nie dla mnie ;) połówki są wystarczająco długie i męczące dla mnie ;) ale znam sporo ultrasó i podziwiam :)

No tak każdy coś dla siebie znajdzie. Ten znajomy to już gość koło 40 co już sporo lat biega i on już sam stwierdził, że nie chce już windować czasu maratonu bo to frustruje tylko w takich ultra się poprawia.

rion10

No tak każdy coś dla siebie znajdzie. Ten znajomy to już gość koło 40 co już sporo lat biega i on już sam stwierdził, że nie chce już windować czasu maratonu bo to frustruje tylko w takich ultra się poprawia.

To zrozumiałe, zwłaszcza, że na odpowiednim poziomie ultra większość czasu biegnie się całkiem przyjemnie. Większość biegnie się powoli, tylko po wielu godzinach dochodzi zmęczenie od wielogodzinnego wysiłku. Zaś gdy lecisz maraton na czas, to jest walka przez 2,5-4h (w zależności od poziomu) na granicy przeżycia.

Ten znajomy teraz biega w jakichś terenowych fajnych biegach okolice Krynicy np jakiś ultra bieg 11 godzin fajna sprawa ale wytrenowany trzeba być bardzo.

Jest festiwal biegów górskich w Krynicy

Możliwe, że to to, tylko utkwiła mi w pamięci Krynica

FighterX

Viki

Gratki Podziwiam za trening po takim górskim biegu. Ja wczoraj tez biegłam 22km po górach, ale z przeszkodami. Dziś nie jestem w stanie się ruszać

Nie będę kłamał, że nogi mnie nie bolą, bo bolą okrutnie, ale zawsze jak się poruszam, to czuję się lepiej. Wieczorem zajęcia z tańca, także tam będzie ciekawie

Ja chodze jak paralityk, najgorsze schodzenie po schodach Ale w sumie pobiegłam bez przygotowania to teraz cierpię

FighterX

rion10

No tak każdy coś dla siebie znajdzie. Ten znajomy to już gość koło 40 co już sporo lat biega i on już sam stwierdził, że nie chce już windować czasu maratonu bo to frustruje tylko w takich ultra się poprawia.

To zrozumiałe, zwłaszcza, że na odpowiednim poziomie ultra większość czasu biegnie się całkiem przyjemnie. Większość biegnie się powoli, tylko po wielu godzinach dochodzi zmęczenie od wielogodzinnego wysiłku. Zaś gdy lecisz maraton na czas, to jest walka przez 2,5-4h (w zależności od poziomu) na granicy przeżycia.

Dlatego lubie biegi górskie, bo tam sie nie leci cały czas na maksa. Na podejściach można "odpocząć", tylko nogi bolą. To jest zupełnie inne zmęczenie.
Chciałabym kiedyś pobiec coś dłuższego w górach. 12h to jeszcze za dużo, ale te 6-8h może bym dała radę Jak pogoda się trafi to widoki są piękne.
Szybko, po płaskim asfalcie to nie dla mnie.

Właśnie takie podejście ma znajomy on wie, że już w maratonie ciężko będzie poprawić czas dlatego wziął się za ultra i po prostu stara się z roku na rok poprawiać czas jeśli się da i cieszy się bieganiem.