10h dziennie, straszne rzeczy. raz na 45minut 5 lub 10min przerwy, raj by jeść. Raj by się rozrastać. A co z nauką, zadaniami, dojazdem do szkoły? Na przerwach nie zawsze jest czas żeby jeść, czasem nawet nie zdążę otworzyć pudełka z jedzeniem bo muszę zadupczać na następną lekcję.
Widzisz jakie masz dobre dziecko A wiesz Madu, ze tu nie ma calodziennego przedszkola ani szkoly i dzieci z przedszkola (zaczyna sie od 5 roku zycia) przychodza po 2 godz do domu, a szkola ma przerwe obiadowa 2 godz i dzieci tez do domu wracaja? Ale co spodziewc sie po kraju gdzie kobiety prawa wyborcze dostaly 37lat temu
jajka moga byc jakie chcesz -gotowane, smazone na teflonie najlepiej innych, np. pieczonych nie znam przed treningiem, np. miesko jakies +troche kaszy/ryzu i warzywa z oliwa z oliwek w pojemniku no tak, wiem wiem, nie bedziesz zapewne nosil pojemnikow z zarciem do szkoly.. chyba, ze sie myle? inny schemat- koktail z platkow owsianych, odrobiny [...]
i jeszcze takie pytanie: czy, jezeli czasem wroce jednak wczesniej ze szkoly (przed silownia) i zjem ten "posilek potreningowy" czyli taki obiad, to co mam zjesc po treningu? i czy w ogole moge tak zrobic, czy lepiej poczekac z obiadem do "po treningu"? aha, i jeszcze sprobuje dzis wyliczyc z tego rozkladu ile czego moge zjesc, [...]
[...] Wygląda to tak, ze siedzą w kółko babki w basenie i sobie plotkują a pod wodą "gra" muzyka albo są odgłosy codzienne emitowane. Znajoma na to chodziła - niby przez to że są dzwięki emitowane pod wodą to są głośniejsze i dziecko nie jest potem tak zestresowane światem zewnętrznym. Nagonkę na te zajęcia prowadzą panie z tutejszej szkoły rodzenia.
[...] że w fora ciążowe jako źródła wiedzy nie będę się bawić. Dziwna tam panuje atmosfera. Kurcze, jedno czego chcę to sensowna opieka lekarska i prowadzenie podczas porodu. Czy szkoły rodzenia są przydatne? Słyszałam różne opinie...jedne chwalą, inne mówią, że o naukach w trakcie porodu zapomniały %-) Zmieniony przez - huda w dniu 2013-09-23 [...]
Sporo tam czytania jest na temat kosmetyków dla dzieci w tym linku :D Ja do szkoły rodzenia nie chodziłam :) Co do fotelika- jeśli pożyczony czy od kogoś to musisz miec pewność w 1000%, że nie jest uszkodzony,ze właściciel nie miał stłuczki-wtedy fotelik może wygladać ok,ale ma uszkodzenia i nie jest juz taki bezpieczny...
Ja chodziłam do szkoły rodzenia, takiej szpitalnej co jest za darmo. Zajęcia całkiem fajne, ale mieliśmy taką w miarę ogarniętą położną. Dużo było właśnie jak myć ubierać niemowlaki. Były też przed zajęciami ćwiczenia. Dużo mówili o najczęstszych błędach rodziców (np. przegrzewanie). Co do samego porodu to jakoś mi się nie przydało.
Tez chodziłam do szkoły rodzenia- sama;) Mój małż się nie nadaje na takie akcje heh. Nie przydało mi się nic co by mi pomogło w trakcie porodu- jakoś nie byłam w stanie skupić się na oddychaniu, gdy napieprzało jak cholera haha, jedyne co , to bardzo bardzo mnie podniosło psychicznie przez co tak już się nie bałam porodu , babeczka prowadząca była [...]
Każdemu robi się "balon", tylko Ty po prostu jesteś na tym punkcie przeczulony. Chodziłeś do szkoły przecież, znasz anatomię człowieka. Jak jelita pracują i jest w nich pokarm, to mają większą objętość.
Zmiana planów. Jutro się zapisuję na siłownię, bo dziś zapisałem się do szkoły policealnej ze względu na legitymację. Niestety karnet + bilet miesięczny to prawie 300 zł, a legitymacja redukuje to do 150 zł. A czym zalewasz owsiane? Samą wodą? Bo nie zjem owsianych, które zaleję wodą, a później je odcedzam. Ciągle jadę na maślance w niej. Co do [...]
O k***a. Rozwaliłeś mnie na łopatki tym pytaniem }:-( Ja tutaj poważne rozważania na temat tego, że zj**ałem z wyborem szkoły ... :-{ Nie, już nie gram - teraz xbox360 w wolnym czasie 8-)
Co do zj**ania z wyborem szkoły to ja tak samo ;[ A mówili żeby tu nie iść Teraz będę musiał szukać korków z fizy bo matury rozszerzonej ni chvja nie zdam
Marian - Wieczorek. Nie mam. Dziadek pracował, tata pracuje i ma przyjaciela prezesa w ZZG ... Bez szkoły, czy znajomości, to nawet nie ma co startować... Niestety. Na dole, ale mam kilku znajomych, którzy trzymają hardo michę. To nie jest tak, że jak jest praca na dole, to nie ma jak zjeść. Po prostu to już jest kwestia organizacyjna. Tyle ile [...]
~Podroze kulinarne Holigana~ A teraz zabieramy sie za tworzenie pierwszego testowego sniadania, ktorego sqad na stronie 1 Platki A tutaj jaja i zmielone orzechy Hmmm... Myslelem ze ladny omlecik wyjdzie ale nic z tego W ostatecznosci wyszla szaor-brazowa jajecznica, zjadliwa jednak nie chcialbym na takie cos prze 6 tygodni patrzec i to jeszcze z [...]