[SPAM] Na luzie

Owsiane 2 dni pod rząd w ilości ponad 40g na raz - problem murowany. Juz wypróbowaliśmy z Koszykarzem - tylko jemu szkodzi w okolicach więcej niż 80g. Ale mąka owsiana juz nie jest taka zła...
Pamietam jak do szkoły kazał sobie robić owsiankę z 120g - i ciągle narzekał,ze szkolną toaletę musi odwiedzać.

Ja kupuję różne i mieszam w dużym pojemniku. Wrzucam owsiane, jaglane, ryżowe, orkiszowe, jęczmienne i co tam się jeszcze w sklepie znajdzie razem z Małą jemy taką "owsiankę".

Paatik, ale co 2-3 dni chyba już powinno być ok. A zawsze to coś innego niż węgle z samego chleba + z owocami i dodatkami łatwiej te ww podbić owsianką niż kanapkami.

Nie żebym chleba nie lubiła. ;)

A zwykle makarony, kasze, to nie przejdzie? Na podbicie wegli idealne przeciez, nie jadacie dziewczyny takich tradycyjnych zrodel wegli?

madzia_666

A zwykle makarony, kasze, to nie przejdzie? Na podbicie wegli idealne przeciez, nie jadacie dziewczyny takich tradycyjnych zrodel wegli?

ja tam jadam wszystko

Madzia ja jem i makaron i kaszę i mąkę w różnej postaci

Madzia - przez lata takiego jedzenia niskich ww to właśnie jakoś się odzwyczaiłam. I mam takie głupie rozkminy typu ale to biała mąka, ale to pszenny makaron (razowy jest fe), a to biały ryż - w sensie nic tam oprócz energii nie ma. Po kilku tygodniach prób podbicia kcal w misce wychodzi,ze umiem tylko tłuszczami podbijać... Przy smalcu w ogóle mi to nie przeszkadza, ze to biały smalec:)
No i cukrem też bym umiała ww podbić:)
O wiele łatwiej idzie mi ustawić redukcyjną miskę z niskimi ww, niż masową z niskimi tłuszczami.
No i szybciej - warzywa i owoce kroję, wrzucam źródło białka z lodówki typu feta, mięso, jaja na twardo i gotowe. A tutaj to kaszę trzeba ugotować, makaron trzeba ugotować, strączki to już uzgodniłyśmy ile czasu to trwa ....

A to dobrze ze jecie, bo tak czytam tylko platki, straczki i mysle sobie, co jest, nie jadaja makaronikow, kasz, ryzu? :) A to tylko Paatik, hehe.
Biala maka, ryz, zwykly makaron sa przeciez calkiem ok, zalezy od dodatkow, za duzo blonnika to tez slabo. Tak z wlasnego doswiadczenia napisze, ze wydaje mi sie ze moja kompozycja sylwetki (stosunek fatu do beztluszczowej masy) byla o wiele gorsza jak mialam wiecej tluszczy a mnniej wegli (bo mialam tez taki okres), a jak tluszcze ograniczylam a wegle w gore to sylwetka sie poprawila, jakby metabolizm sie rozhulal i spalanie fatu lepsze.


Zmieniony przez - madzia_666 w dniu 08.02.2022 13:25:23

U mnie jedyny problem na niskich tłuszczach jest taki, że jestem ciągle głodna. Nie ważne jak dużo węgli zjem. I zaraz mnie ciągnie do orzeszków, sera żółtego i masła. Takie 75-80g to jest minimum dla dobrego samopoczucia.

ja też lubię jak jest tłuściej - zwłaszcza zimą, ale niestety moja sylwetka zdecydowanie woli hc, tłuszcze 50g i węgle powyżej 200g i wszystko się pięknie wyostrza i tak jak madzia pisze metabolizm się rozkręca