[SPAM] Na luzie

no tak - to ja się do korporacji nie nadaję

zresztą za stary jestem - w moim wieku to już się wymienia na nowy model który goni jak chart

ja też do korpo niet. do korpo to się nadają obecne pokolenia przygotowywane do tego od czasów szkolnych - wypełnianie testów wg klucza, nauka niemyślenia a robienia wg schematów skręca mnie na samą myśl

Ale najśmieszniejsze jest to że te same korporacje w innych krajach mają już inne podejście do pracowników.

No wlasnie za bardzo sie nie nadaja - im za czesto praca przeszkadza spelniac sie w zyciu, od razu chca zarabiac jak specjslista z z wieloletnim stazem, a jeszcze jak pracodawca czegos wymaga poza odsiedzeniem dupogodzin - no jak on smie... ;)
A same korpo bywaja rozne - ja w swoim sporo plusow bym znalazla. Minusow tez, ale bilans generalnie nie wypada zle.

bo to też sporo zależy od stanowiska i branży

do nas zawsze idzie z opóźnieniem, ile razy widziałam jak próbują u nas wprowadzać zachodnie zwyczaje i kompletnie nie byli w stanie przyjac do wiadomosci ze u nas sie nie sprawdzi chocby z powodu innej mentalnosci

Tez. Ja bym np. w sprzedazy, walczac o target 'byle wiecej' nie chciala pracowac.

u mnie jest ok póki co, ale ja też w fajnym dziale pracuję i robię to co lubię. w sprzedaży targetowej za nic w swiecie nie chcialabym pracowac, ani tam gdzie trzeba na telefonie siedziec z klientem. czkawki dostaje na sama mysl

No np włoski Unicredito - w macierzystym kraju w oddziałach pracuje się jak w rodzinie, a u nas PEKAO SA ciągle bije się w głowę pracowników żeby śrubowali normy. Efekt taki że z całej grupy biznesowej zyski osiąga się w Polsce na przykład a wszędzie indziej straty lub na zero.