Szacuny
2451
Napisanych postów
12124
Wiek
37 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
591096
Kokosik pewnie, że dla początkujących jako pierwszy trening maszyny są jak najbardziej ok. I w przypadku jakiś kontuzji często maszyny się lepiej sprawdzą. Albo przy celowaniu w konkretny mięsień. Ale przy treningu ogólnorozwojowym u kobiet które mają sporo do rzucenia wolne ciężary będą lepsze moim zdaniem. A wiem, że już od jakiegoś czasu trenują z tym trenerem więc to nie był pierwszy raz :)
Szacuny
2451
Napisanych postów
12124
Wiek
37 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
591096
Ula tutaj to w większości podobnie wygląda. A najbardziej i tak rozwala mnie jak babka sobie ćwiczy i to niezbyt intensywnie i poprawnie a trener w komórkę wpatrzony :) Brakuje mi takich trenerów co by zmotywowali trochę :/
Szacuny
386
Napisanych postów
9908
Wiek
51 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
178038
paula.cw
Dokładnie.... A jeszcze akurat wczoraj pisałam "artykuł" o tym dlaczego nie ćwiczyć na maszynach i specjalnie obserwowałam cały trening dzisiaj i oczywiście 90% to maszyny....
z kontestu wynika negacja ćwiczeń na maszynach
maszyny nie są złe
maszyny się przydają w różnych okresach trenigowych i w różnych celach są stosowane
nie lubię bardzo jednoznacznych stwierdzeń, bardzo... i nigdzie nie zanegowałam ćwiczeń z wolnym cięzarem
ale ok - spam to spam, nie przywiązujmy się do wypowiedzi tu padających
Szacuny
497
Napisanych postów
1855
Wiek
38 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
77505
Z drugiej strony - kazdemu wedle potrzeb, dziewczyny same tego najwyrazniej chca, zawsze moga powiedziec, ze przeciez "chodze na silownie z trenerem personalnym" co sie kojarzy z wyciskiem. Mnie zwyczajnie byloby szkoda kasy, bo jak juz bym tak chodzila z kims za kase to bym chciala wycisnac z siebie ile sie da.
Szacuny
2451
Napisanych postów
12124
Wiek
37 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
591096
Myślę, że to jednak często brak wiedzy i świadomości. Jak pójdę do lekarza i nie "do edukuję" się wcześniej o podstawach dt. danego problemu to łykam wszystko co mi lekarz powie... Więc tu pewnie podobnie. A może rzeczywiście część lubi mieć świadomość że po prostu coś robi. Nie ważny czy efektywnie. Jakbym miała kasę to bym chciala chodzić do takiego co wyciśnie ze mnie siódme poty
Szacuny
5995
Napisanych postów
10061
Wiek
32 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
214367
ale też oceniamy z własnej perspektywy ;) moja koleżanka, trenerka personalna, część swoich klientów musi zaganiać do roboty, bo im się zwyczajnie nie chce wysilać. Biorą regularnie personalki, ale po to żeby chyba się lepiej poczuć, że idą na siłownię i robią coś pod okiem trenera. Ale wykazują zero zaangażowania ze swojej strony.