Szacuny
661
Napisanych postów
8604
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
143874
Ja mam w sumie na odwrot, bo oboje jestesmy strasznymi balaganiarzami. Ja sie chociaz do tego otwarcie przyznaje.
Marc jeszcze w dodatku ma tendencje do spozniania sie i niespieszenia...wiec nie raz marnuje sporo czasu na czekanie az monsieur sie zbierze...
Zmieniony przez - kebula w dniu 28/03/2020 12:16:45
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..