DUDEKIRON - HARPAGANY ! IRONMAN to amator to przy tym
Pleciesz bzdury niemozebne :) Znam trzech z chlopakow ktorzy wystartuja osobiscie, z przyczyn oczywistych na nazwiska powolac sie nie moge, startuja od lat w Biegu Komandosa, to zawodowi zolnierze jednej z najlepszych na swiecie jednostek specjalnych. Czytaj - ludzie, ktorym placi sie za to by byli jak maszyny, dla ktorych trening fizyczny i mentalny to jest praca na pelen etat. Oni startuja incognito w serii Enea Tritour przez caly sezon, z triathlonem sa obyci.
Cala akcja to piekna promocja dla dyscypliny, swietna inicjatywa charytatywna, super sprawa i wszystko co najlepsze. Sportowo - zaden z etapow nie stanowi dla nich wiekszego wyzwania. 20km wplaw to abstrakcja dla mnie, dla Ciebie, dla znakomitej wiekszosci ludzi, ale dla plywaka dlugodystansowego to 5 godzin pluskania, a dla zolnierza zawodowego jednostki specjalnej, dla ktorej glownym polem dzialania jest uderzenie spod wody lub z jej powierzchni.. to bedzie trudniejszy trening ;) 700 km na rowerze robi wrazenie ? Pewnie na kims kto po bulki do sklepu jezdzi rowerem, robi. Na mnie rozlozone na 5 dni pedalowania nie robi zadnego, a ja jestem amator z dolu stawki ;) Bieg na Rysy.. Biegasz, wiec wiesz jak to jest. Wciagnalbys te trase nosem, nasza ultrabiegacza Monika nawet by jej nie poczula ;)
Media nie zwiazane z ekipa zle promuja akcje - chlopakom od poczatku nie chodzilo o robienie z tego nadprzyrodzonego wysilku fizycznego, idzie o inne wartosci, o pomoc, kolezenstwo, krzewienie idei sportu masowego, braterstwa. Niestety to, ze sprawe czesto opisuja dziennikarze nie majacy wiele pojecia o sporcie powoduje, ze w srodowisku sportowym akcja jest odbierana.. srednio.. 6 godzin wysilku dziennie, 18 odpoczynku, ogromne zaplecze logistyczne, medyczne, hotele, wyzywienie - kolumna pojazdow towarzyszaca ekipie, calosc rozlozona na 6 dni.. Wybacz, ale porownanie tego z dystansem IM pokonywanym jednym ciagiem, bez pomocy z zewnatrz i bez przerwy nie jest na miejscu.
W tej pieknej akcji, powtarzam jeszcze raz, zupelnie nie o to chodzi. To jest gleboki przekaz spoleczny i akt solidarnosci najsilniejszych jednostek w spoleczenstwie z najslabszymi, bezbronnymi - dziecmi. To jest komunikat - gdy Wy spicie, my dbamy o Wasze bezpieczenstwo. Zrobimy dla Was wszystko co trzeba i co mozna zrobic. To promocja wartosci o wiele wazniejszych niz wynik sportowy. Takie uproszczone porownanie, jakim sie posluzyles, wyrzadza krzywde i uczestnikom akcji, i sportowcom.