Stronger Athlete - Niecodziennik Treningowy

FighterX

Nie wiem w jakim sensie ten cytat odniesiesz do zaistniałej sytuacji kradzieży tablicy rejestracyjnej, ale ok.

układania historii pod zdarzenie

Zdrówka dla Gofera, Ty akurat sobie na pewno poradzisz więc Tobie tylko siły .
A tak z innej beczki to w końcu przez to niedostosowanie techniki giryowej do ciała w końcu zrezygnowałeś z pięcioboju czy dalej masz jakieś plany z tym związane?

6ripley

Zdrówka dla Gofera, Ty akurat sobie na pewno poradzisz więc Tobie tylko siły .
A tak z innej beczki to w końcu przez to niedostosowanie techniki giryowej do ciała w końcu zrezygnowałeś z pięcioboju czy dalej masz jakieś plany z tym związane?

Dalej mam plany związane z 5cio bojem, ale muszę na razie wyleczyć kontuzje (podrażniony kulszowy i prawy bark). W między czasie będę dostosowywał technikę pod siebie, najwyżej zrobię bardziej hardstylowo ten 5cio bój. Nie będę się tak wyginał w pozycji front rack, bo nie służy to moim plecom, to zapewne będzie główna zmiana, bo resztę rzeczy całkiem nieźle toleruję.


Zmieniony przez - FighterX w dniu 2021-06-29 12:17:54

FighterX

Ukradli mi rejestracje (samo to jest wrzodem na dupie), pies cała noc mial krwiste rozwolnienie (ale już jest ok), ogarnianie chaty, a to dopiero szczyt góry lodowej

No dajcie spokój
Kilkanaście postów jakby co najmniej samochód się spalił, pies zdechł a chatę okradli
I na okrasę na publicznym forum dyskusja dotycząca wyłudzenia odszkodowania w kwocie 100?150?PLN

Ej - sam wet mniej niż 300 nie wziął za kroplówkę!

Weterynarz wziął więcej, a odszkodowania nie wyłudzam, bo w efekcie wypadku odpadła rejestracja. Jak nie dadzą to trudno

Paatik

Ej - sam wet mniej niż 300 nie wziął za kroplówkę!

Nie o weterynarzu pisałem lecz o tablicach. Tak jak nie zawracałbym sobie głowy pisaniem do ubezpieczyciela o kradzieży tablicy tak i psa czy innego bydlęcia, nie zaprowadziłbym do weta na kroplówkę. I nie dlatego że ZŁY CZŁOWIEK jestem

Jak psu eploduje krwią z tyłka i widzisz, że cierpi, to chcesz mu pomóc. Weterynarz i kroplówki uratowały mu życie.

Z bydlęciem bym się zastanowiła. Z psiulami latam do weta jak tylko widzę, ze coś nie gra. A nadmierne sranie lub brak srania jest najczęstszym powodem wizyt...

Myslę, że dla ulubionego zwierzaka jest się w stanie zrobić sporo i tutaj pieniądze nie są rzeczą najważniejszą, jeśli mamy to wydamy żeby mu ulżyć/pomóc