Jest liderem w tym dzialeSzacuny
225
Napisanych postów
10107
Wiek
35 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
66451
Ghorta
Szybko poszło.
Cóżeś robił za ćwiczenie?
Biceps i robilem opuszczenie powoli co było błędem XD ew przy ciagach coś j**ło. To jutro wpaskach zrobie ciągi potem 3dni w górach i mże przeżyje mam jakies leki jeszcze na to. "Ból jest sprawdzianem który prowadzi do celu." chyba za bardzo chce. Pamięc miesnowa jest ale ogolnei nieprzystosowany organizm. Jak 16 latek widzacy koleznake w mini się zachowuje
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
6529
Napisanych postów
36038
Wiek
45 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
679847
Szkoda że pan profesor wypowiada się w kwestiach, na których się nie bardzo zna i raczej wyraża swoje opinie a nie wnioski z badań naukowych. Myślę, że Karasiowi tą paplaniną nie zaszkodzi. Natomiast ja widzę trend wśród znajomych, że zaczynają się bawić w biegi ultra, czy właśnie wielokrotne ironmany i mam też mieszane uczucia. Jak ktoś skacze z pojedynczego ironmana na pięciokrotnego już po jednym starcie na tym pierwszym dystansie to jest to co najmniej nietypowe. No ale każdy ma prawo robić co mu się podoba. Smutno tylko jak ktoś przy okazji robi sobie krzywdę. Tyle że najlepiej uczą własne błędy.
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12977
Napisanych postów
20737
Wiek
41 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
607896
W dziale 35+ też ostatnio była dyskusja na temat wypowiedzi profesora, ogólnie chłop nie ma pojęcia o czym mówi.
Night z jednej strony przekraczanie własnych granic i stawianie sobie coraz większych wyzwań to coś fajnego, człowiek może się przekonać na ile go stać, dlatego ultra tak kusi. Z drugiej strony niektórzy nie zdają sobie jednak sprawy że to wymaga dobrego przygotowania i niestety grozi kontuzją czy problemami ze zdrowiem.
Jedno zdanie profesora z którym się zgadzam - Karaś nie jest przykładem do naśladowania, napewno nie dla większości ludzi i nie dla kogoś kto wstaje z kanapy i zaczyna się ruszać . Ludzie widzą tylko efekt czyli to czego dokonał. Mało kto zdaje sobie sprawę, że tu jeszcze jest ogrom pracy włożonej w przygotowania, do tego predyspozycje i mocna głowa. Nie każdy jest w stanie dokonać czegoś takiego.
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
3385
Napisanych postów
4394
Wiek
45 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
108628
Nie sadze ze ultra jakos wyjatkowo kusi, wiekszosc podziwia jaki mocarz ale watpie ze zwykly Kowalski (bo mowisz o tych co «wstaja z kanapy») marzy realnie o przebiegnieciu ultra, moze jakies pojedyncze osoby, a to nijak ma się do ogólnej opinii, jak ludzie podchodzą do ultra. Większość podchodzi na zasadzie: coś dla szaleńców/idiotow
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12977
Napisanych postów
20737
Wiek
41 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
607896
Madzia to co zrobił Karaś dla większości ludzi jest poza zasięgiem. Natomiast to o czym wspomniał Night to jest coś co ja też obserwuję wśród wielu znajomych czy nawet na grupach biegowych. Ktoś wstaje z kanapy, zaczyna biegać/jeździć na rowerze i po krótkim czasie pierwsze zawody, potem kolejne, coraz dłuższe. Albo przez lata coś tam sobie robi zupełnie rekreacyjnie i nagle stwierdza że biegnie maraton albo coś dłuższego. Startuje na 5km a potem odrazu maraton. Czy tak jak Night napisał jeden start Ironman czy nawet 1/2 albo 1/4 IM i nagle stwierdza że zrobi 2x czy 5x. Ludzie coraz częściej startują na długich dystansach pomimo krótkiego stażu i bez odpowiedniego przygotowania. Do maratonu od zera w trzy miesiące? Czemu nie, takich planów w internecie nie brakuje. Niestety bywa tak, że to nie tyle jest chęć sprawdzenia siebie co chęć zaimponowania innym i pochwalenia się ukończeniem dystansu. Ludzie starują z nadzieją że jakoś się uda dotrzeć do mety i jakoś się uda zmieścić w limicie czasu. Jedni chcą na tym samym dystansie poprawić czas a inni chcą po prostu zaliczać kolejne kilometry. A później są kontuzje i problemy. Moim zdaniem przy okazji takich właśnie wyczynów jak choćby Karaś powinno się dużo mówić o przygotowaniach, o tym że wymaga to ogromu pracy. A zamiast tego jest wypowiedź nawiedzonego profesora co stwierdza że w sumie to koszenie kosą jest większym wyzwaniem