[SPAM] Na luzie

Ja tam jadam ciasta u mamy - potem wrzucam w makro i juz. Nie mam problemu z tym, ze maja cukier. Najwyzej czasem sie usmiechne, zeby mialy go troche mniej.
A swoje robie czesto z bialkiem bo mi smakuje i jest wygodne. I nie widze powodu, zeby sobie czasem nie ulatwic zycia skoro mam taka mozliwosc.

Paula - lampart fajny, przystepny i czyta sie dobrze. Ja polecam.

też kupiłam, przyleciał do pl. moja mama się zaczytujer

Ja na razie czytam to co Ghorta polecałaś i też mi się bardzo podoba pomimo tego, że to nie ta najnowsza edycja.
Jur kiedy do Polski przylatujesz? :)

Rai, to świadczy o niezdrowym podejściu do jedzenia. Bez urazy oczywiście.
No i o tym, że za mało kcal. Ja na aktualnej misce (niby zero, trochę spada) jestem najedzona i nawet nie myślę o słodyczach i nie kuszą mnie ciasta.

Rai, byłabyś w stanie zjeść mały kawałek normalnego ciasta czy raczej popłynęłabyś z całą blachą?

Na debiuty a potem zostaję na tydzień. Ja kiedyś non stop jadlam słodkie, ale w formie oszukanej, czyli jogurcików niby zdrowych i deserków. I owoców. Tony. Niesty żeby odwyknąć musiałam na jakiś czas owoce też praktycznie do zera obciąć i dopiero wtedy mi przeszło.

Kaszka ale też owoców jesz dużo to Ci już zapewnia słodkość w diecie :)

i teraz niby jestem na dość niskowęglowej i wysoko tłuszczowej diecie. Pytanie jakbym funkcjonowala na HC. już mi nawet ciężko sobie wyobrazić powrót do takiego wysokowęglowego jedzenia.

Kaszka, no niezdrowe podejście do jedzenie to oczywiście. Odkąd pamiętam próbuję schudnąć i dopiero ok rok (odkąd jesetm na forum) robię to (chyba) sensownie. Byłoby naiwnością sądzić że ten rok mi przełączy myślenie.
Z tym kawałkiem kontra cała blaszka to jest różnie. Czasem jestem w stanie odmówić zupełnie, a czasem nie mam opamiętania, szczególnie w momentach tzw odpuszenia, np w święta. Czyli ze skrajności w skrajność
Jeżeli chodzi o ilość kalorii to wiesz, jestem na redukcji (która idzie jak po grudzie), ale jak na redukcję to i tak wg mnie mam wysokie kalorie.

No kalorie wysokie. Ale czy jesteś najedzona? Czy satysfakcjonują Ciebie te posiłki? Kaloryczność kalorycznością, ale niekoniecznie przekłada się to na uczucie sytości.