[SPAM] Na luzie

No w WArszawie to wybór ogromny - włącznie z trenerami celebrytami.

Ja mogę udawać że sie znam :p w cv mam trenowanie trenera personalnego :p

ja długo nie miałem żadnego papiera trenerskiego a też wcale nie uważałem że mi to do czegoś potrzebne.

Ja chciałem zrobić teraz instruktora podnoszenia ciężarów żeby sobie dorobić ale mam lenia... A na kursie bym musiał tylko być bo znajoma prowadzi a niestety poziom dostosować do reszty więc nic nowego się bym nie dowiedział.

Ja zrobiłem bo się jednak czasem przydaje. Na bank jednak na kursie nie odkryłem Ameryki. Raczej podstawy podstaw.

rozsypał mi się napinacz powięzi szerokiej w lewym kopycie. Fizjoterapia pomaga na chwilę. Działam w domu żeby go rozmasować i rozciągnąć - ale skubaniec cały czas wraca do stanu bolesności. Z tym mięśniem nigdy wcześnie nie miałem kłopotów. Przyszedł czas i na taki problem. Jak macie jakieś ciekawe sposoby na doprowadzenie go do normalności to się polecam - może znacie jakieś inne ćwiczenia niż te które robię.

dobry!

Night takie sprawy z reguły samemu się nie ogarnie. Pomoże doraźnie, ale to tyle. Dobry (DOBRY) fizjo musiałby na powięziach popracować i to nie raz, ale kilka razy porządnie. Mało jednak jest takich, którzy naprawdę ogarniają temat.

mój jest ok - i mi pomaga jak najbardziej wizyta - ale niestety na krótko. A częściej nie bardzo mam czas chodzić. I to jest problem główny - czas.

dzień dobry, co tam dobrego...???