[SPAM] Na luzie

i umrzesz od tego

Tak myslalam ze jedna noga w grobie...

Ale jest na to sposób - po prostu nie jedz buraczków.

Nie wiem czy zycie bez buraczkow jest tego.warte

Alescie naspamowali

Zawsze balam sie jezdzenia na lyzwach, ale piekny to sport

niech zgadnę: boisz się, że jak się przewrócisz to Ci ktos przejedzie przez palce?

DOKLADNIE

Haha tez zawsze mam.taka wizje

A i ja tez sikam.na rozowo po.burakach :p

Chociaz.w.sumie.ostatnio.chyba nie....
Kurde...
Jutro wam.powiem, bo jadlam.buraki dzis
Hhaha

A to nie kazdy sika na rozowo po burakach?

BTW przypomnieliscie mi o tych 3 kg burakow lezakujacych w mojej lodowce. Chlop kupil je 2 tyg temu i mial pic soki (i sikac na rozowo ). Lezy tam tez jakies 4 kg marchewki i zdechly seler naciowy. Tez na soki. Jak sie w niedziele WRESZCIE za to wzial, to sokowirowka sie wziela i zepsula

Kupilam w poniedzialek nowa sokowirowke, ciekawe czy warzywka predzej splesnieja czy beda wypite

Jakies elaboraty pisze ostatnio, ale nie moge nie wspomniec o mojej przygodzie z sokowirowkami. Przeczytacie przy kawce rano
Kupilam pierwsza po obejrzeniu 'Fat sick and nerly dead' jeszcze w Pl, podczas mojej glodowki sporo tego pilam Wydalam majatek. Teraz korzysta moja mama i produkuje soczki normalne swieze i np do butelek na zime.
A tu w Australii kupilam pierwsza sokwirowke w charity shopie (cos jak second hand ale prowadzony przez np Czerwony Krzyz czy Salvation Army). Za smieszne pieniadze. Bo ludzie dostaja/kupuja takie gadzety i nie uzywaja - po kilku latach oddaja. A ja korzystam. W tym samym sklepie w ciagu 3 lat kupilam 5 sokowirowek, nowki sztuki, cena normalna w sklepie ok 200$. Zawsze sa.
3 dla nas (dwie zajechalismy), jedna dla przyjaciela i jedna dla kafejki w ktorej pracowalam.