Szacuny
2451
Napisanych postów
12124
Wiek
37 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
591096
A i melduję że wpłaciłam zaliczkę na to szkolenie z trójboju :D :D :D Nene87 czasem przychodzi takie zmęczenie, ciężary stoją w miejscu to dobry czas na roztrenowanie albo nawet przerwę całkowitą w treningach :)
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
6520
Napisanych postów
36027
Wiek
45 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
679722
Roztrenowanie to coś innego niż przerwa od treningu. Roztrenowanie to zejście z maksymalnych obrotów - z użyciem Wentyla bezpieczeństwa - żeby wyciągnąć z tego korzyści a jak najmniej strat. A przerwa - no to przerwa.
Szacuny
544
Napisanych postów
1749
Wiek
43 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
662809
Ja kawka o 7:10. I śniadanie ok. 8:30 - omlet z 5 jajek + wędlinki trochę do smaku potem od ok. 11 do 14 podjadam swój budyń jaglany (160g kaszy, 50g WPC, banan, rodzynki, wiśnie). O 15 kończę pracę i ok 15.20 zaczynam trening
Szacuny
2451
Napisanych postów
12124
Wiek
37 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
591096
Tylko jak robiłam Wendlera to tam był deload w planie. Raz na miesiąc schodziłam z ciężarów do takich leciutkich :) Wydaje mi się, że to też kwestia osobnicza. Ja np. problemów z regeneracją nigdy nie miałam, ale też naturalnie mi takie przerwy wpadały czasem bo jakiś wyjazd itp. i roztrenowanie, bo np. choroba i się schodziło z ciężaru. Więc dodatkowo już nie potrzebiwałam. A jak ktoś ma problemy z regeneracją to warto wpleść w plan
Tygrysekk to solidne porcje. Mój mąż narzeka jak mu dam więcej niż 100 gram kaszy
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
6520
Napisanych postów
36027
Wiek
45 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
679722
Nene87
no to może źle to ujęłam, pytam od przerwę, czy powinna być czy nie?
Ja uważam, że przerwa jest potrzebna jeśli na serio nie ma innego wyjścia. Lepsza opcja to właśnie taki deload jak Paula pisała, obcięcie objętości. ja zupełnych przerw nie lubię.
Szacuny
497
Napisanych postów
1702
Wiek
28 lat
Na forum
7 lat
Przeczytanych tematów
32061
Ja plan zaczynam od lekkich ciężarów, żeby progresowac jak najdłużej. Przerwy robię tylko na wyjazdach, ale i to nie zawsze. Max. tydzień, dłużej nie udało mi się wytrzymać. Ale jeśli czułabym, że mam dość - wtedy uważam, że jest potrzebna.
Szacuny
544
Napisanych postów
1749
Wiek
43 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
662809
paula - naraz to faktycznie sporo (kiedyś ważyłem ten budyń po ugotowaniu, jak nabrał wody to prawie 1 kg całość ważyła ), ale ja to sobie dziubię co pół godziny po parę łyżek. Nie wiem czy to dobrze tak jeść, ale jak go widzę na biurku to nie mogę wytrzymać do tej załóżmy godziny 13 i już od 11 podjadam