[SPAM] Na luzie

bez dwóch zdań

Dlatego też w sumie bardzo cenię swoją pracę. Kokosów nie ma ale względna stabilizacja to jednak duży komfort.

Ja mam umowę i nawet lojalke

jakieś poważne tajemnice musisz znać że się tak zabezpieczają

Heh z robotą są czasem nieźle cyrki i nie tylko w miastach...

Moja znajoma pracowała w hurtowni 10 lat jako fakturzystka. Niestety zaszła niespodziewanie w ciążę i poronila. Postanowiła z partnerem ze teraz świadomie będą się starać o dziecko. Jakoś dotarło to do szefa i ja wezwał do siebie i oznajmił że za 3 miesiące dostanie wypowiedzenie i od tej chwili nie ma prawa przebywać na terenie hurtowni ponieważ "straciła motywację do pracy"
Jako że dziewczyna nie wybacza w następnym miesiącu zaszła w ciążę, dzięki czemu nie mogła zostać zwolniona. Mimo, że była zdolna do pracy na złość szefowi przeleżała cała ciążę na L4, teraz jest na urlopie macierzyńskim, a później zaległe urlopy i złoży wypowiedzenie bo nie będzie jej nikt zwalnial.
Także beda prawie 2 lata za ktore pracodawca musi placic w czasie którym nawet tam nogi nie postawila.

A..zapomnialam dodac, ze na czas nieokreslony

A u mnie koleś na zleceniu leci 6-rok... Perspektywa jak się patrzy

No to tylko współczuć - dziwne podejście firmy. Ludzie to chyba jeden z ważniejszych kapitałów firmy. Warto ich do siebie przywiązywać w inny sposób niż taki bat jak krótkie umowy cywilnoprawne.

Ja się do tej za bardzo nie przywiązuję, bo już ledwo ciągne te dwa etaty i co tu dużo mówić, ten pojedynek wygrywa etacik na siłce.

nie dziwie sie..też bym chciała, ale nie wiem jak sie tu wkręcić...