[SPAM] Na luzie

no no gdyby tak całą służba zdrowia miała takie zdanie

oo też miałam taką ginekolog. Ale chyba jest na emeryturze. Nauczyła mnie, że jak się bierze piguły to trzeba robić badania na krzepliwość i wątrobę (nie pamiętam jakie dokładnie) regularnie i bez tych wyników nie przepisze kolejnej dawki. A zanim dostałam pierwszą dawkę to przez 3 miesiące łaziłam na badania, bo to w cyklu cośtam a potem się bierze cośtam i cośinnego się bada...
Potem przeszła na emeryturę a ja do innego lekarza i te piguły doostawałam jak curkierki A o badania sama musiałam się upominać.

Wczoraj pani dr przepisała mi antybiotyki na zapalenie oskrzeli. Oczywiście nie wykupiłam, bo: "antybiotyki nie przynoszą poprawy w ostrym zapaleniu oskrzeli i nie powinny być stosowane. Obecność żółtej (ropnej) plwociny nie świadczy bakteryjnej etiologii zapalenia oskrzeli i nie jest wskazaniem do przyjmowania antybiotyku."
Pani nie spytała o takie detale

kurcze, a ja jutro sie bronie i zamiast jeszcze wystąpienie ćwiczyć ro rozkminiam logistykę kursu instruktora, który zaczynam robić od niedzieli

Łooo. To trzymam kciuki za Twoją obronę Na pewno na 5 się obronisz

Kaszka, Ty dziwna jesteś, przecież Kowalska jak idzie do lekarza to najpierw chce antybiotyk, a dopiero potem można zacząć wizytę

Cziki: z doświadczenia wiem, że czegokolwiek się nie nauczyłaś wcześniej, to dzień przed też się nie nauczysz. Powodzenia!

Wychodzę, z założenia, ze ta obrona to juz tylko formalność po ciastku dla komisji i 10 min mojego monologu

no, studenci nie dostają ciastek niesprawiedliwość. A co Cziki kończysz?

Rai, dokładnie hahaha
Ostatni raz antybiotyk brałam jakieś 13lat temu

nom, ja żałuję że wcześniej nie byłam świadoma.... jak sobie przypomnę, że na jelitówkę dostałam antybiotyk i go zjadłam...