SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Dziennik treningowy Ronin

temat działu:

Po 35 roku życia

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 252641

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 4723 Napisanych postów 10989 Wiek 51 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 552700
Graty Ron. Twardy jesteś, nie ma że to czy tamto. Odpocznij sobie i coś napisz, a "babie" nie podskakuj, bo aż tak twardy nie jesteś
1

When you have to shoot...Shoot! Don't talk
Strava - https://www.strava.com/athletes/11696370

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 285 Napisanych postów 7707 Wiek 41 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 118772
gratulacje, przejrzałem 4 dzienniki żeby zobaczyć wasze czasy. na serio nieźle.

Sport to zdrowie do póki nie robisz singli

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Ron, gratki
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 555 Napisanych postów 6412 Wiek 45 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 57352
Fotka z Marcelem oraz przedstartowa z Shadowem





Zmieniony przez - Ronin78 w dniu 2016-08-08 07:13:46
2

PB:
IM 140.6 Poznań 25.06.2017, 12:48:33 / IM 70.3 Gdynia 07.08.2016, 5h:23min:57s / JBL Triathlon Sieraków 28.05.2016 1/4 IM, 2h:33min:54s / Otyliada 12/13.03.2016 15km, 6h:28min / III PKO Maraton Rzeszowski 04.10.2015, 03h:55min:51s / Półmaraton Rzeszowski 06.04.2014, 1h:53min:03s / Trening 08.06.2017, 10km 47min:43s / Łańcucka Piątka 5km 11.06.2016, 22min:45s

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 756 Napisanych postów 3051 Wiek 51 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 123164
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 386 Napisanych postów 9908 Wiek 51 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 178038
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 20 Napisanych postów 278 Wiek 44 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 11732
Graty! Inspirujecie.

dzienniczek - rower, bieganie, pływanie, kalistenika i inne

http://www.sfd.pl/DT_Struc__crossfit,_rower,_bieganie-t1121315.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 452 Napisanych postów 5813 Wiek 45 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 438654
Graty Łukasz! Świetnie było zobaczyć Cię z rodzinką i trochę czasu spędzić przed startem razem.

This is the best deal you can get.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 22610 Napisanych postów 11144 Wiek 47 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 356252
Wielkie gratulacje.
Masz moc. :)

Κατά τον δαίμονα εαυτού.
------
Mój dziennik: http://www.sfd.pl/DT__Ghorta_ghrrromi_fat-t1096396.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 555 Napisanych postów 6412 Wiek 45 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 57352
IRONMAN 70.3 Gdynia

Start

Woda

Pokornie jako jeden z ostatnich żółtych czepków wchodzę do wody (w morzu pływałem tylko dwa razy przed startem, podoba mi się wyporność, podoba mi się bujanie na falach, ale świadomy tego czego mogę nie znać wolałem wystartować z tyłu stawki). Z perspektywy dnia kolejnego uważam to za błąd taktyczny, niestety miałem do wyprzedzenia wielu żabkarzy i tu pojawiły się schody, kopniaki, łokcie, k***y z mojej strony i omijanie szerokimi łukami tego całego towarzystwa. Podając odczyty z zegarka (bardzo zbliżone do oficjalnych) pływałem 42:00 minut w tym czasie pokonałem 2188m (288m extra) w tempie średnim 3,1 km/h czyli 1:55/100m. Średnie tętno 162, najwyższe 173. Dałem z siebie tyle ile mogłem. Na wpłynięciu do portu zauważyłem, że pomimo iż płynę jednym tempem przestałem płynąć lub też bardzo, bardzo zwolniłem (był tam chyba prąd wodny wypływający). Spiąłem poślady, wrzuciłem oddech na cztery i dowaliłem ile mogłem. W takich chwilach trzeba mieć jedną z dwóch rzeczy albo doświadczenie, albo silną głowę, udało się, zauważyłem że wpływam do portu i kolejna ostatnia bojka i czeka ostatnia przepychanka, miałem już potwornie dość tych żabkujących ajronmenów, wbiłem po nich, postanowiłem być chociaż raz tego dnia, tej „wody” łowcą, a nie zwierzyną i o dziwo poszło nieźle i z fartem ;) metalowe schody do wyjścia, nie było dramatu, przed startem krążyły opowieści o ryzyku urwania palca itd., źle nie było, nie uznałbym tego wyjścia z wody za minus.

T1
Wedle zegarka 4:36, system workowy, przerabiałem go pierwszy raz w życiu, fajna sprawa, T1 pokonane na średnim tętnie 150.

Rower

Zacznę od statystyk, czas zegarkowy 2:40:33, 90,04km, prędkość avg 33,7km/h, 838m przewyższenia, max tętno 175, średnie 155. Jak ktoś jeździ rowerem i nie jest cyborgiem typu Xzaar (z niskim tętnem) to wie, że co takie tętno oznacza ;) było mocno, bardzo mocno, po wodzie, na drugim kilometrze roweru miejsce 1281, po rowerze 545-te czyli 736 oczek niżej. Oznacza to wyprzedzanie na całej trasie rowerowej, co chwilę, setki osób, jedna po drugiej „zjedzonych żywcem” ;) to mój żywioł, trasa bardzo wietrzna, pofałdowana, długie podjazdy, na podkarpaciu jeśli szukam górek to mam krótsze i cięższe, tu było ciut bardziej płasko, ale podjazdy dawały w kość długością. Na każdym stosowałem taktykę w głowie, że to ostatni, że więcej już nie ma, że zostało tylko z górki i tak do mety :) co mi się bardzo podobało to sędziowie, jeździli koło mnie kilkanaście razy na motocyklu, wyłapywali i od razu karali draftujących – piękna sprawa, kilka parówkowozów mnie wyprzedziło i uważam pracę sędziów za bardzo potrzebną i wskazaną. Widziałem dwa wypadki rowerowe. Jeden na drugim lub trzecim bufecie, podniosłem wzrok i widzę zderzenie na pełnej dzidzie, jeden rower w poprzek, drugi przylutował, nie wiem jak do tego doszło, wyglądało potwornie. Drugi wypadek tuż przed Gdynią, długie zjazdy dawały pole do popisu, ja leciałem ponad 60 km/h, wyprzedzali mnie odważniejsi albo i ciężsi bo chyba sam miałbym odwagę na szybciej tylko nie było z czego dokręcić ;) no i na jednym z ostatnich długi zjazdów ostry zakręt w lewo pod kątem 90 stopni. Facet hamował, przeleciał dobre 40m (to co mnie wyprzedził i to co widziałem) na zaciętym kole z tyłu, doprawił przodem i wjechał dość efektownie w barierki. Rozsypane pinezki zdaje się 6km przed metą roweru, cudem ominięte bo inaczej do tego podejść nie mogę, możliwe że nawet najechałem lekko na jakąś bo pamiętam moment kiedy zabrzęczało coś metalicznego „w kole”. Nawet się obróciłem sprawdzić ale nic nie zauważyłem, może to było to miejsce. Ogólnie rower dał mi wiele frajdy, fajnie tak lecieć i ciągle wyprzedzać, mnie wyprzedziło również kilkadziesiąt osób, ale w większości były to naprzemienne manewry zależne od nachylenia terenu i wagi zawodnika.

T2
Czas zegarkowy 3:11, średnie tętno 160, pełna dzida, problem z włożeniem buta biegowego na spoconą skarpetkę, mało istotne, brama IRONMAN RUN i pozostało zrobić półmaraton.

Bieg
Statystyka zegarkowa, 1:54:15, średnia 11km/h, 5:28/km, 173 najwyższe tętno, 162 średnie, masa dopingu ratowała skórę, na każdym odcinku z osobami które polewały z węża wodą korzystałem ile wlazło, takie ochłodzenie od zewnątrz dawało siłę na kolejne kilometry, nie ukrywam, bieg się dłużył, dawno tyle nie przebiegłem, treningowo robię max 12km, ale jako tako tempo utrzymane, nie było źle, nie uważam że mogłem to zrobić szybciej, nie mogłem i dlatego jestem zadowolony i z tej części. Trzy razy podbieg na Świętojańskiej robił robotę, niby nachylenie marne, ale jak i na rowerze tak i tu długość nachylenia robiła robotę.

Total
Oficjalny pomiar 5:23:57, 159 tętno średnie, 175 maksymalne, 4184 kalorie, PTE 5.0 i zadowolenie. Plan minimum miałem w głowie na 5:45 (jeśli nie będzie przygód), wykonany, wykonany również plan odległy na złamanie (kiedyś tam) 5:30 w IM 70.3, plan kolejny na tą dyscyplinę to utrzymanie formy, żadnych pogoni za kolejnymi życiówkami, mam już swoje lata i swoje za sobą, nie dam rady kosztem życia rodzinnego stawać się lepszym, mogę natomiast próbować utrzymać to co posiadam – taki jest plan :)
Strefa mety, tego nie da się opisać, będą zdjęcia organizatora to może częściowo będziecie w stanie sobie wyobrazić tą masę uczuć w głowie kiedy po walce z wodą, na rowerze i w biegu zostajecie powitani w tak niesamowity sposób… podziękowania dla Xzaar’a Marcela i Shadowa za Mikołaja 2015, gdyby nie Wy – na BANK nie byłoby mnie w Gdyni. Shadow Tobie dziękuję za dwa wspólne treningi w morzu, no i znowu musiałeś patrzeć na moją przedstartową tremę :) wtedy niby jestem, ale mnie nie ma :) DZIĘKUJĘ, mam nadzieje, że nie zawiodłem, przygotowałem się na tyle ile mogłem i zrobiłem tyle ile mogłem. Nic ponadto nie byłbym w stanie dołożyć.







Zmieniony przez - Ronin78 w dniu 2016-08-08 10:55:35

PB:
IM 140.6 Poznań 25.06.2017, 12:48:33 / IM 70.3 Gdynia 07.08.2016, 5h:23min:57s / JBL Triathlon Sieraków 28.05.2016 1/4 IM, 2h:33min:54s / Otyliada 12/13.03.2016 15km, 6h:28min / III PKO Maraton Rzeszowski 04.10.2015, 03h:55min:51s / Półmaraton Rzeszowski 06.04.2014, 1h:53min:03s / Trening 08.06.2017, 10km 47min:43s / Łańcucka Piątka 5km 11.06.2016, 22min:45s

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Ciekawy artykuł o aerobach-robić czy nie robić?

Następny temat

Przepis na kettle - dyskusje i porady

WHEY premium