Ronin78
Zanim usiałem na rower robiłem baaaaardzo dużo przysiadów, zwykłych bez obciążenia, przodem do ściany i ogień, myślę że to jako tako potem oddało, a przynajmniej widzę że nogi są optycznie fajne. Na obecnym etapie Shadow'a sam nie wiem co bym zrobił bo sztuką jest dokonywać wyborów w taki sposób, aby na danym etapie przynosiły one najlepszy zwrot w postaci czasu na mecie (coś co bierzemy pod uwagę tylko my - startujący) 
na pewno słuchałbym sam siebie i poszedł za głosem serca, które gdzieś tam bierze pod uwagę to co podpowiada rozum. Wtedy największa frajda, przynajmniej ja tak mam i przez ostatnie kilkadziesiąt miesięcy mnie takie podejście się sprawdza :) owszem mógłbym serce zamknąć na strychu, zanurkować w książce ale powiem, że wtedy nie miałbym tej swobody i spontaniczności wyborów - a to bardzo doceniam.
na pewno słuchałbym sam siebie i poszedł za głosem serca, które gdzieś tam bierze pod uwagę to co podpowiada rozum. Wtedy największa frajda, przynajmniej ja tak mam i przez ostatnie kilkadziesiąt miesięcy mnie takie podejście się sprawdza :) owszem mógłbym serce zamknąć na strychu, zanurkować w książce ale powiem, że wtedy nie miałbym tej swobody i spontaniczności wyborów - a to bardzo doceniam.
1
PB:
IM 140.6 Poznań 25.06.2017, 12:48:33 / IM 70.3 Gdynia 07.08.2016, 5h:23min:57s / JBL Triathlon Sieraków 28.05.2016 1/4 IM, 2h:33min:54s / Otyliada 12/13.03.2016 15km, 6h:28min / III PKO Maraton Rzeszowski 04.10.2015, 03h:55min:51s / Półmaraton Rzeszowski 06.04.2014, 1h:53min:03s / Trening 08.06.2017, 10km 47min:43s / Łańcucka Piątka 5km 11.06.2016, 22min:45s
shadow78
arebie
Anonim
chlałem piwo litrami (przez lat naście), fajka za fajką szła, jedzenie - nie wspominam, tematy ogarnięte, a że nie na 100%, że nie na ideał, mało ważne, ważne że jest frajda z tego co jest, statystycznie na tle możliwości wytrzymałościowych społeczeństwa źle nie wypadamy i pomimo freestyl'u nadal pniemy się w górę - mi to zupełnie wystarcza ;)
MaGor
