[SPAM] Na luzie

ja bym chciał zacząć do pracy rowerem jeździć - no ale nie jak jest 0 stopni kurcze

no 0 stopni to zimno, chociaż powiem Ci, że u mnie w pracy są jednostki które całą zimę przejeździły na rowerze

no też takich maniaków znam - ale ja jednak nie lubię marznąć za mocno - szczególnie moje plecy mi szybko pokazują że to zły pomysł

matko ale ja ziewam, ogarnąć się nie mogę a druga kawa już wjechała

ja to jednak jestem uzależniona od sportu jak rano nie zrobię treningu to jest kaplica

a ja rano znów nie lubię - nie mam mocy, nie rozruszany jestem i wszystko skrzypi tylko.

No coś Ty? ja to rano mogę jak Hulk - rozwalać a wieczorem nie mogę się rozgrzać

starzeję się widać - muszę się rozruszać, odpalić na dobre układ nerwowy i dopiero mogę dawać siebie 110% na treningu

ale ja też znam ludzi, którzy rano absolutnie nie. ja kiedyś byłam śpiochem. przestawiłam się jak miałam motywację treningową czyli właściwie jak tu trafilam. i tak mi zostalo. wstaje rano i mam checi do zycia i cwiczenia

mnie w porannych treningach przeszkadza głównie to że na serio stawy mnie wtedy mocniej łupią, Ciężary nie idą tak jak po południu. Bo chęci to tam w sumie nie problem - ale odchodzą w zapomnienie jak na treningu jest ciągle pod górkę. Dlatego ja robię koło 17 i jest optymalnie