kavva/blog/redukcja second edition start str:147str

Ajjj teraz widze że źle z edytowałam poprzedniego posta z tego treningu - Ad.3 i Ad.4 nie dotyczy się dzisiejszego treningu miałam to usunąć, ale jak zwykle jestem roztrzepana i zapomniało mi się. Faktem jest ze nie zrobiłam syzyfek...

Co do przysiadów.. to tak włśnie się zapieram o sztange jakoś śmiesznie. A stopy są wysunięte do przodu.. i schodzę poniżej kąta prostego.

edit:
dzisiaj 1800 kcal to stanowczo za mało ciekawe jak będzie jutro..
jak pewnie widzicie posiłek przed treningowy był ubogi w ww. ale nie ćwiczyło się źle.. pot się ładnie lał.

A ten trening Obli musze przyznać że jest super.. taki podział na dół, góra rewelacja.. tylko jeszcze jakiś kat by się przydał nad nami, co by nam asekuracje robił i zmuszał do większych ciężarów..

A jutro mam zrobić klate na bramie jak nie dam rady podnoszenia na drążkach, tak ?, a ile serii i powt?



Zmieniony przez - _kavva_ w dniu 2009-06-15 22:31:50

tyle samo

Syzyfki:



Nie musisz tak nisko, na ile dasz rade, zauwaz, ze stajesz na palcach przeginajac sie do tylu. Tak samo na gorze nie przeprostowuj kolan lekko masz je zgiete, teraz tobie ciezar nie trzeba ale go kladzie sie sobie na klatce

***Dzień 9***

Dzisiejszy dzień to porażka, przez cały dzień nie chciało mi się w ogóle jeść tzn. zjadła bym 1kg cukierków no ale skoro o nie mogę to skończyło się na paru gumach do żucia. Zmusiłam się do zjedzenia drugiego posiłku około 12 udało mi się pochłonąć 2/3.

Po pracy pojechałam do domu bo byłam zmęczona nie wyobrażałam sobie żeby zjeść cokolwiek (no chyba że słodycze) i stwierdziłam że nie jedząc posiłku przed treningowego nie ma sensu na siłownie jechać.

Pełna nadzieji i optymizmu ze jak poleżę chwilkę nie będę miała wstrętu do jedzenia położyłam się po jakiejś godzinie usnęłam i obudziłam się o 19.. postanowiłam nie iść dzisiaj na siłownie.. bo za późno się przebudziłam zresztą apetyt dalej nie dopisuje (chyba ze bym mogła zjeść np chipsy)

Przed chwilą skończyłam jeść posiłek.

a teraz najgorsze dzisiejszy jadłospis

Dieta-

1. jaja, owies, jabłko
2. chleb pełnoziarnisty słonecznikowy, cyc indyka, warzywa, orzechy
3. jaja, owies, jabłko

btw 76/42/129 kcal:1206

tragedia.. będę musiała nadrobić ten dzień treningowo... nie wiem co mi się dzisiaj stało, dobrze że tydzień ma 7 dni a nie 5

Ale jestem z siebie trochę dumna.. że nie sięgnęłam po nic słodkiego to był ten dzień w którym musiałam zjeść coś słodkiego... gdzie nic innego nie jestem wstanie przełknąć co niestety odbiło się na diecie... pewnie jak bym mogła iść do mc donald albo kebab... to bym poszła.. noo ale cóż staram się... miałam ochote tylko na coś nie zdrowego... ale jakoś się udało..


Zmieniony przez - _kavva_ w dniu 2009-06-16 20:45:02

no napiecie rosnie Taka walka wewnętrzna miedzy diabełkiem a aniołkiem

ach te grzeszne myśli

ale grzeczna dziewczynka dała radę

chociaż dzień jeszcze się nie skończył

kavva masz jakieś nowe foty ? chciałbym je porównać z tymi z pierwszej strony.

czemu tak malo kcal dnia 9 ?
Chlopaki ostatnio się przerzucają na LC, ale nie na low białko :)
co do tych slodyczy to walnij sobie moze takiego happy meal'a na czczo, jakiegos super slodkiego ciasta maly kawalek i nie jedz nic przez 10 min, tak odechciewa sie slodkiego, ze nawet nie mam ochoty o nastepnym kawalku pomyslec.

Sevrod nie znasz całej historii na razie nie ma co porównywać w zdjęciach bo okazało się ze mam podwyższone TSH i nic nie schudłam.. był miesiąc przerwy i nowy star.. a co do słodkiego to istnieje duża obawa że jak bym zjadła kawałeczek to na tym się nie skończy.. może powiedzieć że jestem uzależniona przez ostatnie 9 dni wpadło tylko jedno ptasie mleczko i robi sie naprawdę ciężko.. mam nadzieje że dam rade
a tak mało kcal.. tak wyszło.. zresztą napisałam dla czego

vena w domu tylko cukier puder mam ze słodkich rzeczy myślę że się na niego nie rzucę



Obli mam nadzieje że tym razem wygra aniołek

Zmieniony przez - _kavva_ w dniu 2009-06-16 21:40:59

No całej historii nie znam, ciezko czytac 160 stron bloga, jednak ostatnio staram sie byc na biezaco

dzisiaj znow nie jestem glodna nic a nic jak narazie przynajmniej. I mam wzdęcie i nie wiem po czym.. bo ostatni nabiał zjadłam w niedziele wieczorem i to nie duze ilość..
ma ktos jakis pomysł ?

czasami tak jest, ze czlowiek jest wzdety nawet warzywa moga to spowodowac.

Optymizmu troche sama dolujesz sie myslami, zjedz cos co lubisz z normalnych rzeczy, no nie wiem co ci sprawia przyjemnosc: jakies dobre mieso, jakies mlode ziemniaki z koperkiem i zsiadlym mlekiem... Zrob cos przyjmenego - sauna, kino...