***Dzień 9***
Dzisiejszy dzień to porażka, przez cały dzień nie chciało mi się w ogóle jeść tzn. zjadła bym 1kg cukierków no ale skoro o nie mogę to skończyło się na paru gumach do żucia. Zmusiłam się do zjedzenia drugiego posiłku około 12 udało mi się pochłonąć 2/3.
Po pracy pojechałam do domu bo byłam zmęczona nie wyobrażałam sobie żeby zjeść cokolwiek (no chyba że słodycze) i stwierdziłam że nie jedząc posiłku przed treningowego nie ma sensu na siłownie jechać.
Pełna nadzieji i optymizmu ze jak poleżę chwilkę nie będę miała wstrętu do jedzenia położyłam się po jakiejś godzinie usnęłam i obudziłam się o 19.. postanowiłam nie iść dzisiaj na siłownie.. bo za późno się przebudziłam zresztą apetyt dalej nie dopisuje (chyba ze bym mogła zjeść np chipsy)
Przed chwilą skończyłam jeść posiłek.
a teraz najgorsze dzisiejszy jadłospis
Dieta-
1. jaja, owies, jabłko
2. chleb pełnoziarnisty słonecznikowy, cyc indyka, warzywa, orzechy
3. jaja, owies, jabłko
btw 76/42/129 kcal:1206
tragedia.. będę musiała nadrobić ten dzień treningowo... nie wiem co mi się dzisiaj stało, dobrze że tydzień ma 7 dni a nie 5
Ale jestem z siebie trochę dumna.. że nie sięgnęłam po nic słodkiego to był ten dzień w którym musiałam zjeść coś słodkiego... gdzie nic innego nie jestem wstanie przełknąć
co niestety odbiło się na diecie... pewnie jak bym mogła iść do mc donald albo kebab... to bym poszła.. noo ale cóż staram się... miałam ochote tylko na coś nie zdrowego... ale jakoś się udało..
Zmieniony przez - _kavva_ w dniu 2009-06-16 20:45:02