[SPAM] Na luzie

Wiesz, kwestia tego kto jaki ma cel robiąc te rzeczy o których piszesz. Każdy ma swój. Madonna chce być wiecznie młoda, Ty chcesz być wielki. A ja chcę być zdrowa duchem i ciałem :) Faszerowanie się hormonami bez podstawie jest dla mnie nieuzasadnionym krokiem. Raczej nie krokiem po zdrowie.

ja nie chce być wielkim hehe bardziej pod fitness niż BB podchodzę i tego się trzymam trenuje ciężko i dużo biegam po 7-10km, jeszcze basen.

biore styntetyczny testosteron bo życie jest leprze na nim :) a ja ze zdrowiem na nim się nie cofam

temat skończony

widze że dobrze wyglądasz, super, widzę w blogu :)

DJ__ to, że teraz nie odczuwasz skutków ubocznych wcale nie oznacza, że ich nie będzie.

heh. Może jestem spaczona, ale dla mnie pakowanie na dopingu, to trochę jak kobieta z sylikonowym biustem i dopinanymi włosami.

No niby można. Niby aż takie niezdrowe to to nie jest i efektów ubocznych da się uniknąć. Niektórych to kręci. Ale nadal...jakaś taka próżność z tego przebija, która do mnie nie przemawia. jeszcze rozumiem jak się startuje, pracuje w fitnessie. Ale tak o, jednak jakoś tam ryzykować, żeby ładniej wyglądać? Albo dlatego, że się nie ma cierpliwości?

Oczywiście wiadomo, to jest kobieca perspektywa - bo dla nas to jednak zdecydowanie większe ryzyko. Nie wiem, czy miałabym takie samo podejście, jakbym była facetem a do tego np. wyjątkowym hardgainerem. Pewnie nie ;) Ale jak ma się w miarę znośne geny, to jednak zawsze stawiałabym na conajmniej parę lat naturalnej pracy, zanim się zacznie ładować.

U kobiet to się raczej nie zdaża. Rok na siłce i od razu siup. Fitnesska.

a my tu po 3 lata napierd*lamy żelastwo i jeszcze nam brakuje

Jurys, no wszystko jest dla ludzi, jak ktoś chce osiągnąć efekty szybciej no to niech sobie bierze. tak szczerze powiedziawszy amatorzy na koksie są lepiej usprawiedliwieni niż zawodnicy, bo u zawodników jest to robienie ludzi w konia. Nie wolno to nie wolno, jakies powody są. a każdy kombinuje

Btw - jeszcze rozumiem jak ktoś chce być większy, niż pozwala mu na to potencjał genetyczny. Ok, każdy ma swoje gusta. Ale babki kokszące pod bikini? Serio? To jest forma totalnie do zrobienia na czysto. Tylko trzeba być cierpliwym i parę lat zamiast miesięcy popracować.

I tych parę lat sporo ludzi chce przeskoczyć - bo ma być na już, na teraz, zaraz. To przecież działa w każdej dziedzinie - czy to budowa mięśni czy zrzucanie tłuszczu cud-dietą w miesiąc, czy sześciopak w dwa tygodnie, lek na łysienie działający w kilka dni... ;)
Wokół sami cudotwórcy i ich pomysły.

W sumie wychodzi na to, że doping to chociaż działa w porównaniu z resztą tych rozwiązań.

nie no, nie mówię o bikinarach....tych z długim stażem treningowym. wiesz, baby są niecierpliwe, a teraz jest takie boom na zawody, że aż sama uległam.