Junior SFD - pierwsze kroki na siłowni i w sporcie
Mam nadzieję, że nic teraz nie stanie na przeszkodzie :-) 1.05.2017 DT Mało brakowało, a zamknęliby mi siłownię przed nosem. Generalnie było mówione, że dzisiaj otwarte normalnie, a jednak tylko do 18:00. Dobrze, że na tę godzinę nie poszłam, jak normalnie ;) Ogólnie dzień pozytywny. Wyspałam się w końcu %-) Ranek może trochę trudny, bo spałam [...]
Junior SFD - pierwsze kroki na siłowni i w sporcie
Hejka Wstawię tylko zdjęcie dzisiejszego potreningowego, żeby coś było Leżę już w wyrku i lecę do spania, bo funkcjonuję na 2h snu Jutro rano napiszę jak trening (przepraszam jak wyrąbie na pół ekranu rozmiar) /SFD/2017/6/6/925ea84144a34fae9af1c0515ea64674.jpg EDIT Oo, patrzę, że w miarę normalne się wstawiło. Zawsze z telefonu jakoś rozciąga [...]
Junior SFD - pierwsze kroki na siłowni i w sporcie
Jak nie żuchwa to kolano. Ehh chyba dziadzieję 19.06.2017 DT Niedzieli nie wypisuję osobno, bo każdy wie, że był czit. Dużo nie zjadłam, trochę kurczaka, pół kiełby i obowiązkowo musiałam wciągnąć grillowany chleb :-D Później loda i wafelka, żeby jakąś harmonię zachować. Na tyłku też cały dzień nie siedziałam. Wymęczyła mnie kuzynka (3 lata), [...]
Junior SFD - pierwsze kroki na siłowni i w sporcie
Jedna dodatkowa jedynka się wkradła, miało być 125g. Ale jakby mi dali kilo mozzarelli to bym nie pogardziła Tak, roztopiona. Do tego ziemniory i kukurydza - mogłabym jeść cały dzień :D 20.06.2017 DT Japikole Jak mnie dzisiaj wszyscy wkurzali, to głowa mała. W szkole 7 godzin siedzenia na tyłku, bo i tak już nic nie robimy, a za nieobecności [...]
Junior SFD - pierwsze kroki na siłowni i w sporcie
Nie no, te pierwsze dni będą najgorsze, później mi się już znudzi %-) Dużo chodzenia też będzie to i czasu na jedzenie braknie, a tak w pośpiechu to ja nie lubię %-) 1.07.2017 DT Trening dzisiaj zrobiony. Elegancko poszło moim zdaniem. Kolano na kolejne ćwiczenie się przesunęło, bo znowu musiałam zmienić wykroki na zakroki (a i tak dokuczało). [...]
Junior SFD - pierwsze kroki na siłowni i w sporcie
Tak normalnie, ale cieszę się, że się podoba :) 16.08.2017 DT Smętny dzionek Od rana z małymi przerwami - pada. Przez kilka spraw, co za tym idzie, z braku czasu miałam mieć dzisiaj strasznie rozbity trening. W sensie rano 30 minut cardio po interwałach, a wieczorem dopiero siłownia i właśnie interwały. Wyszła sama siłka z bieganiem. I tak [...]
Junior SFD - pierwsze kroki na siłowni i w sporcie
Jeszcze trochę siły mi brakuje :-P 29.08.2017 DT Dzisiaj siłownia na szczęście otwarta, ale warunki.... pożal się Boże. Brud, piach, błoto, mokre dywany (w niektórych miejscach ciapciało %-)) i wilgoć, przez którą ciężko było oddychać. Właściciel powinien wszystkim tam trenującym miesiąc darmowego karnetu dać %-) No ale dobra. Ważne, że w ogóle [...]
Junior SFD - pierwsze kroki na siłowni i w sporcie
Czas coś skrobnąć Wczoraj (20.01) byłam u babci, a każdy wie jak to się kończy %-) Pierwsze trzy posiłki normalnie i mimo późniejszego folgowania to zmieściłam się w 2000 kcal. 21.01.2018 Od rana na nogach i trochę latania po mieście (zabił mnie budzik o 6:45, co to będzie za tydzień kiedy już chcieć nie chcieć trzeba będzie o 4:30 {{:-(). [...]
PONIEDZIAŁEK: rano: -rozgrzewka -interwały zaczynając od 5x 15/45 dodając jeden obwód co 1 lub 2 treningi -interwałowe piekło/tabata gdy nie będzie pogody do biegania wieczorem: -standardowa rozgrzewka -trochę na drabince koordynacyjnej (jeżeli ową zdołam zrobić,skombinować) -na worku bokserskim bardzo szybkie, średnio silne uderzenia na tarczę [...]
Dzień 4 Takie dni jak dzisiejszy zapamiętuje się na długo. Określiłbym to drogą z "piekła do nieba". Ale po kolei... Na dziś miałem przewidziany egzamin na prawo jazdy na godzinę 6.00. Nie ukrywam, że był to dla mnie stres. Ogromny stres. Gdyby mierzyć poziom kortyzolu to chyba bym przekroczył wszystkie dopuszczalne normy %-) Położyłem się spać [...]
Dzień 38 Dziś intensywna nauka. Powiem szczerze, że już mi głowa pęka od tych wszystkich popytów, stóp procentowych, inflacji, deflacji, Fisherów, Smithów, polityk ekspansywnych i restrykcyjnych... Pocieszam się tym, że to ostatni egzamin (przynajmniej do września) ;-) Trochę dla odetchnienia zrobiłem siłownię. Filmiki ponagrywałem, ale tylko [...]
Dzień 50 Wreszcie w domu ;-) Wyszedłem koło południa, wypis - pocztą, a reszta wyników - telefonicznie. Ciągle jestem senny po szpitalu, ale tak mam zawsze. Korzystając z ładnej pogody, w ramach rozruszania się, zrobiłem przejażdżkę na rowerze. Nawet sobie nie zdajecie sprawy, jak takie leżenie potrafi upośledzić kondycję %-) Kalorie znacznie [...]
Dzień 74 Tak jak wczoraj już wspominałem - od dziś w szpitalu... Znowu szpital mnie zawiódł. Na izbie przyjęć czekałem 1,5h na przyjęcie (mimo że oprocz mnie były aż... 2 osoby! %-) ) Potem zaszedłem na odział. A tam znowu zj**a... Brak wolnych łózek (mimo, że rano dzwoniłem i potwierdzili przyjęcie). Musiałem czekać, aż ktoś dostanie wypis, a ja [...]
Dzień 84 Niedziela bardzo relaksacyjna. Najpierw trochę opierniczingu przed komputerem, potem zażyłem świeżego powietrza grając z siostrą w piłkę - tzn. ona broniła na bramce, którą tworzyły 2 drzewa, a ja udawałem, że biegam ;-) Po południu siatkówka na IO - mecz finałowy. Po pierwszych dwóch setach już szykowałem się na koniec, a tu taka [...]
Dzień 85 Dzień ok. Najpierw robota "do obiadu" potem zaczęło padać i się skończyło... Korzystając z wolnego czasu zrobiłem trening. Wyszło w miarę ok. TRENING 1. Drążek-szeroko-nachwyt - 4 x max 13 / 15 / 15 / 15 (z podpórką wszystkie) W porządku. Plecy czułem. 2. Wyciskanie na skosie - rampa 10 23 kg / 27 kg / 31 kg (8) Tu cholera nie mogę [...]
25.01.2013 Z dłonią niby lepiej, ale ciągle pobolewa... Nie mogę dobrze chwycić sztangi (o ile mniejsze obciążenie jeszcze jakoś idzie, to z większym jest problem)... Zrobiłem trening na tyle, na ile pozwoliła mi łapa... Wogóle ćwiczyłem w rękawiczkach, żeby tak nie napierać na kości ;-) No i chciałem spróbować 8x10 w wyciskaniu na skosie, jednak [...]
15.02.2013 Dziś grzbiet i brzuch. Zakwasy na nogach jeszcze trzymają. O ile na udach już prawie ok (tzn. czuję jeszcze ale w porównaniu z tym co było wczoraj jest o niebo lepiej) to na łydkach ciągle mocno trzymają. Chodzę "jak kaczka" %-) Dziś trening tak jak polecił Antek tydzień temu. W miarę możliwości doyebałem ciężaru gdzie mogłem. Z tym, [...]