Kulturystyka - ciągła walka o wygląd

shadow78

Też chciałbym mieć taką intuicję, co by mi kazała zjeść pół blachy szarlotki:) O jak ja bym zjadł pół blachy szarlotki!

Twoja intuicja boi się tego! Ty chcesz się ciąć do kości a ja nie!

Przed chwilą zjadłem sporą porcję bigosu.
Wcześniej zrobiłem:
przyciąganie sztangi podchwytem do brzucha w opadzie tułowia 48/58/69kgx10p 78kg/5x7-8p
biceps sztangielkami stojąc 12kg/5x10p
a chodziłem 95 minut.

Mam nadzieję, że dzisiaj zakończyłem dojadanie po świętach!.
Żona od jutra w szpitalu na kuracji antybiotykowej - pod okiem lekarzy!

Zawody lada dzień, a Pan szarlotka, bigos... No nie wiem nie wiem..

ojan

Mam nadzieję, że dzisiaj zakończyłem dojadanie po świętach!.
Żona od jutra w szpitalu na kuracji antybiotykowej - pod okiem lekarzy!

To od jutra twaróg i winko?

O o o o o o właśnie... i jabłka od sąsiadki

Taaa, widzę po dziennikach, że niektórzy zarzynają na 3 dni przed startem mimo, że forma już brzytwa, pompują i odstawiają wodę, odstawiają napoje zero, twarogi,
a znowu inni jedzą bigos i szarlotkę

nie chcę być złym prorokiem, ale jestem pewien, że różnicę w podejściu do przygotowań będzie widać na scenie bez większego wysilania wzroku, tym bardziej, że znów jest open w weteranach i na dodatek pewnie wszyscy przeciwnicy będą więksi i/lub bardziej docięci

Ja widzę to słabo, ale chciałbym miło się zawieść .

panteon

Zawody lada dzień, a Pan szarlotka, bigos... No nie wiem nie wiem..

Właśnie tak to wygląda. Moja sytuacja jest inna niż młodzieży z którą będę rywalizować - chociażbym się zesrał to z powodu skóry będę oceniony niżej.
W weteranach - decyduje masa mięśniowa (wiek nie ma znaczenia liczy się wygląd - chociaż z wiekiem wygląd się zmienia na gorsze).

Szajba - masz rację! Chciałem oprzeć się na twarogu chudym. Winko wieczorem - dzisiaj w podwójnej dawce.
panteon - jabłka od sąsiadki były dla żony. Jem teraz w czasie marszu jabłka suszone (trochę się ograniczam) oraz mam musy jabłkowe i jabłka w kompocie.
kabo - zawsze weterani mają większą masę niż ja (oprócz Mirosława Kazimierczaka) i mogę być dużo bardziej docięty niż oni lecz będzie decydować ich masa oraz moja pozbawiona kolagenu skóra! Też chciałbym wypaść lepiej - ale takie są realia (gdy pokonałem Waldemara Nola to byłem 5 lat młodszy a on był wtedy dużo gorzej przygotowany).

Na Mistrzostwach Polski w Kielcach chcę startować w klasyku - gdy nie osiągnę limitu to w kat. do 70kg.

Zmieniony przez - ojan w dniu 2015-04-08 20:53:28

Grunt to pozytywne myślenie...

ojan

[
chociażbym się zesrał to z powodu skóry będę oceniony niżej.

W weteranach - decyduje masa mięśniowa (wiek nie ma znaczenia liczy się wygląd - chociaż z wiekiem wygląd się zmienia na gorsze).

kabo - zawsze weterani mają większą masę niż ja (oprócz Mirosława Kazimierczaka) i mogę być dużo bardziej docięty niż oni lecz będzie decydować ich masa oraz moja pozbawiona kolagenu skóra! Też chciałbym wypaść lepiej - ale takie są realia

wybrałem i zacytowałem kilka fragmentów
nie znam się na tym, ale też mam problemy z nadmiarem skóry i mam nadzieję, że się z tym uporam, bo kolagen kolagenem ale może są jakieś sztuczki żeby poukrywać co nieco

w każdym razie ja nie widzę nawet próby zesrania małego bobka żeby być ocenionym lepiej, jakiegoś planu na poprawienie efektów wizualnych, odwodnienie, ładowanie żeby wypełnić itd. chyba że to wszystko dzieje się poza dziennikiem

z wiekiem wygląda się gorzej, więc chyba normalne jest że trzeba starać się więcej żeby osiągnąć ten sam efekt, szczególnie jak chce się rywalizować z młodszymi

moim zdaniem brak jakiegokolwiek starania w kontekście dietetycznym, nawet jak 4 czy 5 late temu jabłka czy wino działały to teraz działają coraz słabiej lub powiedziałbym, że pogarszają sprawę

w każdym razie kibicuję i życzę powodzenia

kabo - młodość ma swoje marzenia! Wiele rzeczy wydaje się oczywistymi. Mijają lata i starość mówi, że najważniejsze jest zdrowie!
Nieopatrznie nacisnąłem enter!
W Twoim wieku wiele można osiągnąć sztuczkami maskującymi nadmiar skóry - po prostu młodość ( M. Nowacki jest młodszy i jest mu trochę łatwiej - chociaż chylę czoło przed jego przygotowaniem jakościowym).

Jestem taki jaki jestem - w dzienniku jest cała prawda.
Nie stosuję HTZ, opisuję to co jem (bez gramatury). Ostatnio jem gdy jestem głodny. Przed zawodami ograniczałem ilość kompotów, dżemów i ogólnie pojętych węglowodanów.
Teraz poległem po świętach.
W 2007 roku miałem problem ze zmieszczeniem się w kat. do 70kg - teraz nie mam z tym większego problemu! Czy to lepiej? Nie wiem!


Zmieniony przez - ojan w dniu 2015-04-08 21:38:49

panie Janku należy rozpatrzeć wszelkie sugestie w drodze po sukcesy. kabo może mieć trochę racji, pisali o tym chyba ostatnio na po treningu.