Na razie nie muszę się kłopotać finansami na starty w ME czy MŚ - zaprzestałem tej rywalizacji gdy wzrosła konkurencja (w mojej kategorii wiekowej pojawili się byli mistrzowie) oraz gdy dotarło do mnie, że nie ma tam kontroli antydopingowej.
Wczoraj miałem dzień prac zleconych i nie robiłem nic związanego z
poprawą sylwetki. Nawiasem mówiąc - te prace także męczą i zaczynają się pojawiać skurcze nóg!
Dzisiaj rano był trening barków (
wznos ramion bokiem w górę + wznos ramion w bok w opadzie tułowia + wyciskanie sztangielek stojąc ) po 5 serii oraz
skłony na krześle 2x20p - przerwa spowodowała, że nie chciało mi się więcej
Potem marsz wśród pól ok. 100 min. - pola zażółciły się rzepakiem (rośnie bardzo szybko).
W moim sadzie pełno kwiecia - może po raz pierwszy będę miał urodzaj wczesnych czereśni (co roku obradzają aby zgnić zanim dojrzeją z powodu nadmiernych opadów deszczy w maju).
Aktualnie piję winko! Będę dzisiaj pić go więcej niż zazwyczaj (i wcześniej zacząłem - przeważnie piłem tylko wieczorem
). Taki dzień się zdarza raz w roku!