Kulturystyka - ciągła walka o wygląd

masti - gratuluję rekordu!

Przejeżdżam zazwyczaj w celach relaksowych 27-32 km dziennie.

Zostało mi jeszcze zrobić 4 serie podciągania do brody.
Kawę zrobiła żona i czeka ona na mnie .

Po co tyle kurczaków?

kerad37

Po co tyle kurczaków?

Aby zapełniły mój brzuszek

ojan

Woda przegotowana ale wychłodzona (aby ogórki były szybciej to woda lekko ciepła jak dla dziecka).

Ja tam zalewam zawsze zimną wodą, nie przegotowaną. Na małosolne 1 łyżka soli kamiennej a na kiszone 1,5 łyżki.

https://forum.nagrzyby.pl/viewtopic.php?f=15&t=14421 

Widzę, że zrobił się sezon ogórkowy - lato w pełni a trenować nie ma komu!

Wczoraj przejechałem na rowerze znowu 32 km.
Zazwyczaj w dniu barków robiłem jeszcze ramiona.
Wczoraj jednak nie udało mi się tego planu trzymać - musiałem upiec kurczaki a potem pozbawić je kosteczek.

Dzisiaj dzień przysiadów. Po ostatnim ich robieniu bolały mnie uda (zbliżanie się do skurczy przy schodzeniu z pokoju ćwiczeń po schodach a zakwasy były przez 2 dni).
Muszę też pozrywać maliny a potem przejechać się rowerem .

Trening przysiadów rozpoczęty: 48/58/68kgx10p a przed nim

idę dalej siadać teraz z 78 kg a potem 88 kg i może z 98 kg
ps.
Poszło dosyć dobrze - schodzenie po schodach już tak nie bolało a zrobiłem więcej niż poprzednio (znowu bez wspięć na palce)
78kgx10p 88kgx8p 98kgx4p


Zmieniony przez - ojan w dniu 2018-07-30 08:13:14

Ojan

No i jest wesoło - gdy pomieszamy prawdę z dowcipkowaniem. Gdy byłem górnikiem to wstawałem przez pewien czas o 5:00 jadłem śniadanie skromne (chleb z czymś tam) i po powrocie o ok.16:00 jadłem jakiś obiad. Dopiero po propagowaniu drugich śniadań brałem do pracy 2 kromki chleba aby zjeść w czasie przerwy na przewietrzenie przodka po strzelaniu a przed wybieraniem odstrzelonych skał .

Tak Pan napisał.
Czyli teraz je Pan sporo więcej!!

Nie znam się na górnictwie, ale pewnie ciężka fizycznie praca i jeszcze w trudnych warunkach..
Na kilku kanapkach tak ciągnąć.. Dieta jak u Drazekm! wtedy..

Panteon - takie były czasy. Na jedzenie zarabiało się ciężką pracą - najczęściej bardzo fizyczną. To było coś podobnego do IF - tylko potem nie było okna anabolicznego z jedzeniem.

W nocy kiepsko spałem - gorąco i kurcze nóg. Miałem trenować rano ale żona, która też prawie nie spała postanowiła wstać razem ze mną i z czasem chęci do treningu znikły. Przyczyniło się do tego wypicie ST po którym poczułem gorąco i niepokój. Teraz czuję się dobrze ale wybieram jazdę na rowerze zamiast siłowni. Może później potrenuję?

Byłem na rowerze.
Przejechałem 37 km. Z początku była moc i radość. Ostatnie 5 km z tych rzeczy nic nie zostało.
Nie będzie treningu siłowego dzisiaj.
Najwyżej zrobię kilka serii skłonów na krześle (wczoraj też je robiłem).

Jutro też jest dzień
Dzisiaj posiedzę przed TV i będę sączyć winko.

Wciąż pedałujesz na tych małych przełożeniach?