Trochę się spociłem chociaż nie trenowałem intensywnie - bez szaleństw a tylko przypomnieniem mięśniom po co się je ma
W południe przejechałem się rowerem Z Redy do ronda w Pucku i i wróciłem. Początek był długim podjazdem . W trakcie jazdy dosyć mocno padało raz długo a potem kilka razy krótko i lżej. Cały czas mocno wiało z boku a czasem z jeszcze silniejszymi podmuchami prawie przewracającymi rower ze mną. W drodze powrotnej były korki dla samochodów. Wyprzedzałem je z prawej strony - niektórzy kierowcy specjalnie zjeżdżali blisko krawędzi jezdni aby mi to uniemożliwić .