Kulturystyka - ciągła walka o wygląd

Za 2 dni wyjeżdża a przyjeżdża jak może - raz na pół roku
Jutro rano trenuję

Ja od 25.08.17r zero alkoholu bo masa ma iść hehe.Jeżeli chodzi o ćwiczenie barków to musi być bardzo dobra rozgrzewka bo o kontuzję nietrudno.

Ojanowi wino nie przeszkadza - czy to masa, czy redukcja. Pija wino z białkiem..

panteon

Ojanowi wino nie przeszkadza - czy to masa, czy redukcja. Pija wino z białkiem..

Ostatnio białko robię na wodzie - dbam o wątrobę (trzeba myśleć o przyszłości ).
Trening w trakcie

W ciągu 2 dni skoczyła mi masa ciała o prawie 4 kg . Suplementuję się kreatyną i jem więcej soli.

Wieczorem zrobiłem prawie cały trening. Rozruch barków , przysiady, wspięcia na palce i brzuch (wznosy nóg 3x15p i skłony na krześle 2x15p). Prawie bo było po 1 serii przysiadów i skłonów mniej niż powinienem zrobić.
Niby przy przysiadach nie za bardzo się zmęczyłem lecz nie miałem ochoty na więcej. Podobnie z brzuchem.
Chyba nie wyzdrowiałem do końca .

Chyba Pan zjadł cały dżem z domu przez te dwa dni

jezoo

Chyba Pan zjadł cały dżem z domu przez te dwa dni

Dżemu ci u mnie dostatek tak jak mieczy pod Grunwaldem!
Trochę mnie ten przyrost zaskoczył ale i ucieszył.
Zobaczymy jak to się będzie dalej kształtować.

No z tymi mieczami to tak do końca nie było.

Ogólnie dla dociekliwych-ta bitwa w rzeczywistości zupełnie inaczej wyglądała,niż nam w szkołach do głów tłoczyli.

Było ,jak zawsze,tylko akurat mieliśmy tym razem szczęście :)

masti

No z tymi mieczami to tak do końca nie było.

Ogólnie dla dociekliwych-ta bitwa w rzeczywistości zupełnie inaczej wyglądała,niż nam w szkołach do głów tłoczyli.

Było ,jak zawsze,tylko akurat mieliśmy tym razem szczęście :)

Oj tam, oj tam, liczy się zwycięstwo

masti

No z tymi mieczami to tak do końca nie było.

Ogólnie dla dociekliwych-ta bitwa w rzeczywistości zupełnie inaczej wyglądała,niż nam w szkołach do głów tłoczyli.

Było ,jak zawsze,tylko akurat mieliśmy tym razem szczęście :)

A co Ty - filmu nie widziałeś!?
Wygrana była! Tylko potem za długo świętowali zamiast ruszyć na dobicie wroga.

A dżemu to mam tyle, że dział + 35 nie przejadłby przez rok