Trochę lepiej spałem - wydaje się, że bez wstawania było ciągłe 4h. Dolegiwałem później i nie wstałem na pierwszy treningoraz posiłek!
Waga pokazała 68,3kg! Niby jem i piję tak jak kilka dni wcześniej a odwadniam się. Gdy już miałem zabrać się za trening to żona uznała, że szpaki zjadają jej wiśnie a mam być szybszy od nich i pozbawić je tego pokarmu.
Do kat. 70kg jest na dzień 5 lipca zgłoszonych razem ze mną 4 zawodników - między nimi jest ubiegłoroczny zwycięzca.