Kulturystyka - ciągła walka o wygląd

Paatik

O Matko! Prawie jak ja… a to jakoś się ciągnęło czy nagle? No dziewczynki w trudnym okresie teraz.

Taka rzecz dzieje się nagle - urywa się skrzep i zatyka tętnicę płucną i gdy nie zareaguje się odpowiednio szybko (bagatelizując narastający ból - najczęściej w łydce a potem w klatce) to śmierć jest bardzo szybka.
Wiele lat temu w ten sposób odeszła sportsmenka Skolimowska.

Bardzo mi przykro…

Rowniez mi przykro i trzymam kciuki za Pana .

rutkow

Rowniez mi przykro i trzymam kciuki za Pana .

Dziękuję Wam za wsparcie.
W nocy mam koszmary (mimo tego, że mało śpię).

Nie chce mi teraz robić przysiadów więc idę na marsz wśród pól.

Ojan,trzymaj się,bardzo przykra sprawa.

Wiele osób ostatnio choruje nagle,też się w moich kręgach rodzinnych to przytrafiało.

W ogóle ostatnio jest wiele takich nagłych złych wydarzeń zdrowotnych,niestety do tego pandemia i prawie dwa lata słabej opieki zdrowotnej czyni spustoszenie.

Marsz trwał 83 minuty - dziwny jestem gdyż początek do ok. 1km mam coraz szybszy aby zakończyć całość nie najlepszym czasem (kilka dni temu drugą połówkę miałem zawsze lepszą od pierwszej!)
Brzucha wczoraj nie zrobiłem!
Dzisiaj przysiady

zrobię jeszcze wznosy tułowia na prostowniki 5x20p no i oczywiście marsz

Uda masz naprawdę imponujące

goldberg1982

Uda masz naprawdę imponujące

Tak to wyszło w dzisiejszym oświetleniu
Dalej ważę ok. 70kg - za mało masy dla tych moich rywali (o których wiem - a może jeszcze połączą nas z +50 lat? )
Sam jestem ciekawy jak będę wyglądać 15 października - za często czuję teraz głód!

Wczoraj na marszu zmobilizowałem się i wykręciłem czas 80 minut
Bzuch na krześle 10x20p też był
Dzisiaj po 2 posiłkach W z podciąganiem na drążku szerokim nachwytem
narciarz
przyciąganie wyciągu w siadzie po 5 serii
W WL osłabłem 68kg/3x6p a drążek po 6p

wydaje się mi, że leciutko mniej tłuszczu mam pod skórą

Marsz trwał 82 minuty - początek był obiecujący ale później nie było chęci do większego wysiłku.
Nie było też chęci na zrobienie brzucha!
A tak napakowany jest mój rywal Andrzej