W ciągu dnia winobranie - zrywanie kiści a potem obrywanie kulek winogron i rozdrabnianie ich w maszynce do mięsa na dużych oczkach aby umieścić je w balonie do fermentacji. Zajmuje to dużo czasu i brak go później na trening.
Wieczorem zrobiłem 5x 12p wznosów ramion bokiem w górę na barki z 8,8 kg sztangielkami - odstąpiłem od drugiego ćwiczenia czyli wznosów ramion przodem w górę i chyba wychodzi mi to na dobre (na poprzednim treningu też tak było ) bo nie chrupie mi w barku
Przed snem był brzuch na krześle 9x20p - późno było i zabrakło determinacji do ostatniej serii!
Dzisiaj rano przysiady 48/58/68/78kgx10p 88kg/2x7p - nie potrafię się przemóc aby trenować ciężej i na razie jestem zadowolony z tego, że nie jest gorzej
Pójdę na marsz - pogoda słoneczna i opalenizna będzie się utrwalać.
Wczoraj rowerzysta ok. 60 lat zatrzymał się aby powiedzieć, że jestem pięknie zbudowany . Nie znam go a on pytał mnie o start w zawodach i mówił, że wie o moich codziennych marszach .