Kulturystyka - ciągła walka o wygląd

Mimowolnie wpadł dzień relaksu.
Wypadł za to trening brzucha.
Nie wypadało wieczorem nie pójść maszerować po tradycyjnej trasie.

Trening klatki z plecami taki sam jak przedwczoraj.
Do zadowolenia daleko.
Przyciąganie do gryfu (odwrotne wiosłowanie) jest jednak dosyć wymagającym ćwiczeniem - podoba mi się (tym bardziej, że jakoś nie chciało mi się przygotowywać sztangi do podciągania w opadzie tułowia).

panie Janku a czy jako osoba trenująca codziennie nie myślą pan o zrealizowaniu programu przysiadów dzień w dzień?

Nie myślę!
Dzisiaj rano zastanawiałem się nawet nad tym czy nie trenuję zbyt często tej samej grupy mięśniowej w takiej objętości i liczbie powtórzeń (gdy zawisłem na drążku i czułem bolące mięśnie pleców - po drugiej serii było już lepiej).
Można trenować codziennie to samo ale nie na cały gwizdek!

Okaże się dzisiaj jaki postęp będzie w przysiadach. Na razie trochę podjadam gdyż czuję się głodny.

Siedzę i jem po przysiadach:
48/58/68/78kgx8p 83kg/4x6p
udało się zwiększyć ciężar o 5kg w głównych seriach.
Po czwartej serii spociłem się z wysiłku i zrezygnowałem z dalszego forsowania się.

Pozostała przyjemność - trening barków.


Zmieniony przez - ojan w dniu 2015-10-23 12:13:50

Zrobiłem barki:
podciąganie wyciągu wzdłuż ciała stojąc 30kg/2x10p 35kg/2x10p 40kg/4x7p
wyciskanie sztangi stojąc 48kg/3x7p 53kg/2x6p

postęp w podciąganiu oraz niespodziewany wzrost wytrzymałości siłowej w wyciskaniu stojąc.
Nie robiłem więcej gdyż z powodu zbytniego przegięcia nadgarstka doznałem bólu i nie chciałem tego forsować.

Siła jest.
Moze spróbujesz treningu metodą SST?

Zawsze coś innego i ciekawego?

Nie dążę do super rozbudowanej masy mięśniowej - mojej żonie taki mężczyzna się nie podoba (mi podobają się kulturyści tylko w formie startowej na scenie - i to nie wszyscy).
Trenuję w domu a ten SST wymaga bardziej specjalistycznego sprzętu niż mam.

Dzisiaj w "Pytaniu na śniadanie" widziałem M. Łopuckiego z dużymi bicepsami i nie podobał mi się ich napuchnięty kształt (podobały mi się jego wypowiedzi - IMO bardzo mądry facet).

Rano zrobiłem
wznosy stóp do drążka 6x10p

Byłem też dzisiaj w Opawie jako widz zawodów. Zawody sprawnie przeprowadzane (byłem tylko na eliminacjach). Wstęp kosztował 100 koron.
Widownia na 12 rzędów z pięknymi miękkimi krzesłami (12-13 w rzędzie) - widoczność doskonała i nawet można było zrozumieć spikera.

Kulturyści znakomicie przygotowani.
Marcel Przyszlak osłabiony, pił wodę na scenie (czego nie wolno robić - na ME była za to dyskwalifikacja). Nawet opuścił scenę gdy był ustawiony do pierwszego porównania (spiker - sędzia główny pytał go czy jest ok) i wrócił na scenę gdy rozpoczęło się trzecie porównanie.
Widownia oddzielona od zawodników - po prostu widowisko teatralne.

Red w ostatniej chwili dolatywał do line uo . Konkurentów miał znakomitych.

Zasugerowałem się wywieszoną na zawodach listą konkurencji i wyszło jak wyszło bez rozgrzewki z biegu na scenę. Miało być siłowanie na rękę i coś jeszcze po kulturystach 90+ a potem dopiero my, wywołali nas po 90 +