Kulturystyka - ciągła walka o wygląd

nie wygląda na bardzo wygłodzonego/wychudzonego, co w większości widać po twarzy, a tu widzę pogodę ducha

I na dodatek ma jeszcze mięśnie: biceps, triceps.
A także tłuszcz podskórny - zwłaszcza na brzuchu.
Czyli nie tak prosto jest stracić tłuszcz samą dietą!

Wczoraj wieczorem zrobiłem tylko:
biceps na wyciągu z dołu drążek prosty 30kg/6x8p
francuż sztangielką stojąc 11kg po 10p

Dzisiaj rano:
przysiady 48/58kgx6p 68kg/6x6p
wspięcia na palce po 50p
skłony na brzuch na krześle 2x20p
Pójdę na spacer a potem znajdę czas na jazdę rowerem (być może podzielę to na 2 przejażdżki ).

A to wspomnienie znad Bałtyku (szkoda, że brak formy):

ojan

A to wspomnienie znad Bałtyku (szkoda, że brak formy):

A tu akurat nie zgadzam się z panem,

Zgodziłbyś się ze mną gdybyś pamiętał o zawodach za 3 tygodnie.

Przejechałem na rowerze 25km.
Wieczorem byłem jeszcze na spacerze.
Potem urzędowałem z sąsiadami. Jadłem i piłem.

Jutro klata i plecy.

Rano:
skłony na krześle 2x20p (brzuch)
1a.Wyciskanie sztangi na ławce poziomej 48/58/68kgx10p 73kg/2x6p
1b. Podciąganie nachwytem na szerokość barków po 6p
i zrezygnowałem z dalszego treningu
Potem 3 godziny na stojąco kroiłem jabłka.
Następnie opalałem się w czasie marszu przez 95 minut.
Później ciąg dalszy krojenia jabłek oraz zbiór malin.
Bardzo późnym wieczorem zrobiłem marszobieg na trasie południowej.
Właściwie to coraz mniej mi się chce! Szybko nabieram tłuszczu a wytrwałości i sił do jego spalania brak!


Zmieniony przez - ojan w dniu 2015-08-22 23:10:36

Panie Janku dzisiaj wcieliłem diaboliczny plan i pomyślałem o pana radach na życie - raz tylko się żyje. Jako nestor działu +35 ma pan dużo racji. Wziąłem całą moją ferajnę po treningu na wycieczkę krajoznawczą i zrobiłem z nimi trening na świeżym powietrzu. Rowery wodne, spacery, zwiedzanie starych zamków - ekipa wymęczona a ja szczęśliwy że cały dzień robiłem to co chciałem ale z nimi. Tak, to był dobry dzień. Pozdrawiam

Gwid - spodobał mi się Twój post. Potrzebujemy oparcia wśród najbliższych - zwłaszcza wśród nich.

Dzisiaj do południa :
brzuch skłony na krześle 2x20p
wyciskanie sztangi na ławce poziomej 73kg/6x6p
podciąganie na linie po 2p lina zrobiona własnoręcznie i pokryta śliską taśmą; słaby uchwyt i po każdym podciągnięciu zmieniałem ułożenie dłoni
wyciskanie sztangi 78kg/4x4p
podciąganie na linie po 4p lina z węzłami i mogłem się dłużej utrzymać
przyciąganie sztangi do brzucha nachwytem w opadzie tułowia 48/58/68kgx10p 78kg/5x8p

Wsiadam na stary rower i trochę pojeżdżę.
Wieczorem może zrobię marszobieg.
Walka o wygląd trwa (jeszcze).

Panie Janku , może Pan wrzucić trochę informacji na temat diety?

Przejechałem na rowerze 25km (rower rozklekotany - w moim z przerzutkami muszę znowu kleić dętkę; w moim starym bez przerzutek również!)
Zjadłem ok. 16dkg mięsa wieprzowego, duży ogórek, pajdę chleba i 1/2 kubka malin pozostałych po robieniu soku z malin (czyli dosyć kwaskowaty błonnik).